Lekkoatletyka. Nie żyje mistrz olimpijski w chodzie. Hartwig Gauder zmarł na zawał serca

Getty Images / Christoph Höhne/ullstein bild / Na zdjęciu: Hartwig Gauder podczas igrzysk olimpijskich w Moskwie
Getty Images / Christoph Höhne/ullstein bild / Na zdjęciu: Hartwig Gauder podczas igrzysk olimpijskich w Moskwie

Hartwig Gauder zdobył złoto w chodzie na 50 km na igrzyskach olimpijskich w Moskwie (1980), był także mistrzem świata. Przez ponad 20 lat żył z przeszczepionym sercem.

W tym artykule dowiesz się o:

O śmierci Hartwiga Gaudera poinformował niemiecki dziennik "Thueringer Allgemeine". Przyczyną zgonu 65-latka był zawał serca.

Pochodzący z Erfurtu Gauder od 1997 r. żył z przeszczepionym sercem. Propagował w Niemczech transplantologię i dawstwo narządów. Po przeszczepie pozostał aktywny, m.in. ukończył maraton nowojorski i berliński, zdobył także Fuji - najwyższy szczyt Japonii.

W ostatnim czasie Gauder podupadł na zdrowiu. Doszło do uszkodzenia i niewydolności nerek. Były sportowiec musiał być codziennie poddawany dializom. Został zakwalifikowany do przeszczepu, ale niestety go nie doczekał.

- Turyngia straciła jednego z najbardziej utalentowanych sportowców i niestrudzonego wojownika w temacie transplantacji narządów. Opłakujemy odejście wielkiego człowieka - powiedział premier Turyngii Bodo Ramelow.

Hartwig Gauder był jednym z najlepszych chodziarzy na 50 km w latach 80. i na początku lat 90. ubiegłego wieku. Reprezentując Niemiecką Republikę Demokratyczną, zwyciężył w igrzyskach olimpijskich w Moskwie (1980), a także w mistrzostwach świata w Rzymie (1987). Zdobył także brąz na igrzyskach w Seulu (1988).

Już jako reprezentant zjednoczonych Niemiec stanął na podium mistrzostw Europy w Splicie (1990) i mistrzostw świata w Tokio (1991). W obu imprezach był trzeci.

Czytaj także: Skoki narciarskie. Odnaleziono Corby'ego Fishera. Amerykański trener nie żyje
Czytaj także: Koronawirus. Norman Hunter nie żyje. "Jesteśmy zdruzgotani"

Komentarze (1)
avatar
Iwan Tadeusz
23.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyznam się szczerze, nie pamiętam go, ale niech spoczywa w pokoju.