Bieg wygrała Amerykanka Morolake Akinosun (11.27), halowa mistrzyni Europy "kreskę" minęła tuż za nią (11.35).
- Szczerze mówiąc bardzo bałam się pierwszego startu i tego, że będzie wolno - przyznaje Swoboda. - Przez wyjazd do Japonii straciliśmy trochę przygotowań. Miałam też lekką kontuzję kolana, ale już ją wyleczyłam. Mój czas - jak na te warunki, przy wietrze 1,4 m/s i 30 stopniach Celsjusza - jest bardzo dobry.
Start w Bydgoszczy był dla młodej zawodniczki ważny, bo pierwszy przed polską publicznością od czasu halowych mistrzostw Europy. Swoboda przeżyła najlepszą zimę życia: zdobyła złoto na imprezie docelowej, wygrała cykl IAAF World Indoor Tour. Już w lutym nazwaliśmy ją "królową zimy".
ZOBACZ WIDEO: Marcin Kaczkan osiągnął rekord wysokości na K2 zimą. "Ta wyprawa to było totalne zaskoczenie"
Wróciła! Ewa Swoboda, królowa zimy -->
- Bardzo mi się ten przydomek podoba, bo kojarzy się z lodem i złem - mówi Polka. I dodaje: - Po tym dobrym sezonie pokazałam wszystkim, gdzie mnie mogą pocałować. Czuję bardzo dużą satysfakcję, kiedy wychodzi mi jakiś start i tym, którzy pisali, że się skończyłam, mogę powiedzieć: "Zobaczcie, udało się!".
Kolejny występ podopieczną Iwony Krupy czeka już w niedzielę, podczas Memoriału Janusza Kusocińskiego na Stadionie Śląskim w Chorzowie. A to obiekt, który bardzo lubi. Bieg na 100 metrów kobiet rozpocznie się o 17:09.
"Wróciłam, elo!". Swoboda najszybsza w Europie -->
Autor na Twitterze: