W niedzielę w Londynie odbędzie się jeden z najbardziej prestiżowych maratonów w Europie. Bieg zapowiadany jest jako pojedynek rekordzisty świata, Kenijczyka Eliuda Kipchoge z rekordzistą Europy, Brytyjczykiem Mo Farahem. Wśród tych, którzy mieli namieszać, wskazywany był Abraham Kiptum z Kenii.
Jednak dwa dni przed maratonem londyńskim Kiptum został wycofany z rywalizacji! Athletics Integrity Union (AIU) - organ międzynarodowej federacji lekkoatletycznej do walki z dopingiem - tymczasowo zawiesił Kenijczyka. Powód? Nieprawidłowości w jego paszporcie biologicznym. Według informacji "The Sun" Kiptum już wyjechał z Londynu.
Zobacz także: Kradzież, szantaż, pobicie. Legendy lekkoatletyki Mo Farah i Haile Gebrselassie obrzucają się błotem
W paszporcie biologicznym systematycznie zapisywane są wyniki badań krwi sportowców. Gdy jakiś rezultat odbiega od standardowych wyników, wówczas zachodzi podejrzenie stosowania zakazanych substancji.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kosmiczny mecz w Lidze Mistrzów i kontrowersje przy użyciu VAR-u?
Celem tej metody nie jest wykrywanie niedozwolonych substancji, lecz udowodnienie - poprzez wskazanie nienaturalnych zmian w parametrach krwi - ich stosowania.
- W kwestii dopingu stosujemy politykę "zero tolerancji". Maraton londyński jest częścią cyklu Abbott World Marathon Majors (sześć najbardziej prestiżowych maratonów na świecie - przyp. red.), niedawno ogłosiliśmy przełomowy, obszerny program testów antydopingowych. To pokazuje, że program działa. Oszuści będą wyłapywani i nie ma dla nich miejsca w maratonie - podkreślił dyrektor maratonu londyńskiego Hugh Brasher.
29-letni Kiptum w ubiegłym roku niespodziewanie pobił rekord świata w półmaratonie. W Walencji pokonał 21,0975 km w 58 minut i 18 sekund. Wynik wzbudzał pewne podejrzenia, gdyż Kenijczyk wcześniej nie należał do światowej czołówki, a w bazie wyników trudno znaleźć jego rezultaty przed rokiem 2016.
Zobacz także: Henryk Szost kontra giganci maratonu. Polak liczy, że pech w końcu go opuści