HME Glasgow 2019: tyczka w górę. Zobacz plan startów Polaków

Getty Images / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Piotr Lisek
Getty Images / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: Piotr Lisek

- Dawid Kubacki po pierwszej serii był prawie ostatni, tak jak i ja w kwalifikacjach. Trzeba wziąć z niego przykład - mówi tyczkarz Paweł Wojciechowski. A Piotr Lisek zapewnia, że w sobotę podczas HME Glasgow 2019 emocji i dramaturgii nie zabraknie.

Kamil Kołsut z Glasgow

Muszkieterów z Polski w rozgrywce tyczkarzy miało być trzech, ale trudom eliminacji nie sprostał Robert Sobera. Kandydatów na bohaterów zostało dwóch i obaj mają duże szanse na sukces, bo tak wysoko, jak oni, tej zimy w Europie skacze mało kto.

Dzień panów

Sytuacja wygląda wyjątkowo, bo trzech najlepszych zawodników ubiegłorocznych mistrzostw świata na zawodach w Glasgow zabraknie. Armand Duplantis ze startu pod dachem zrezygnował, Renaud Lavillenie i Timur Morgunow przegrali z kontuzjami. Dziś najwyżej na Starym Kontynencie lata więc Lisek (5.93 m), a kolejne miejsca zajmują Melker Svard Jacobsson (5.82 m), Paweł Wojciechowski (5.80 m) oraz Claudio Stecchi (5.80 m).

Tyczka będzie motywem przewodnim sobotniego popołudnia. Trochę w cieniu do rywalizacji przystąpią skoczkowie wzwyż, u których medal może wisieć zaskakująco nisko. Tej zimy w Europie tylko trzech zawodników pokonało poprzeczkę na wysokości 2.30 m, Maksim Nedasekau z gry odpadł już w eliminacjach. Trzeci był w nich obrońca tytułu Sylwester Bednarek. - Fajnie, że w końcu jakoś dobrze mi się skakało - oznajmił zadowolony. - Forma? Ona zawsze jest, tylko głowy czasami brakuje.

ZOBACZ WIDEO HME w Glasgow 2019. Wielka szansa Polaka na medal! Jaszczuk spokojnie awansował do finału

Dzień kobiet

Podczas halowych mistrzostw Europy w Belgradzie wszystkie indywidualne złote medale zdobyli dla Polski panowie. Teraz akcenty mogą się przesunąć, bo swoje szanse mają też panie. Przed pierwszą w finale biegu na 400 metrów stanie Justyna Święty-Ersetic. 26-latka jest wiceliderką światowych list, ale bieganie pod dachem to dyscyplina zdradliwa. W grę wchodzą tu nie tylko wytrzymałość oraz sprawność mięśni, ale i spryt oraz dobra taktyka.

- Hala rządzi się swoimi prawami, jest tu dużo przepychanek. Mam już ślad na nodze, a po półfinale śmiałam się, że wrócę do Polski ze śladami po pazurkach - mówi nasza biegaczka. O medal powalczy sama, bo dzień wcześniej ciężaru półfinału psychicznie nie udźwignęła Iga Baumgart-Witan.

Mocną kandydatką do podium jest Ewa Swoboda. Polka wygrała w hali 11 z 12 biegów, żadna kobieta w Europie dystansu 60 metrów nie pokonała szybciej (7.08). Nasza zawodniczka najlepszy wynik dzieli ze Szwajcarką Mujingą Kambundji. To faworytki, podobnie jak nadzieja gospodarzy Asha Philips. Nie wiadomo, w jakiej formie będzie wielokrotna medalistka wielkich imprez Dafne Schippers. Holenderka kilka dni przed HME doznała urazu, spadając ze schodów.

Autor na Twitterze:

Zobacz podsumowanie pierwszego dnia HME Glasgow 2019 -->

Sesja poranna

11:25, 60 metrów (mężczyźni - kwalifikacje: Remigiusz Olszewski)
12:13, 60 metrów (kobiety - kwalifikacje: Ewa Swoboda)
13:02, 60 m p/płotki (mężczyźni - kwalifikacje: Dominik Bochenek, Damian Czykier)
13:35, 60 m p/płotki (kobiety - kwalifikacje: Karolina Kołeczek, Klaudia Siciarz)

Sesja popołudniowa

19:00, Skok wzwyż (mężczyźni - finał Sylwester Bednarek)
19:10, Skok o tyczce (mężczyźni - finał Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski)
19:50, 60 metrów (kobiety - półfinał Ewa Swoboda)
20:20, 60 metrów (mężczyźni - półfinał Remigiusz Olszewski)
20:47, 3000 metrów (mężczyźni - finał)
21:10, 400 metrów (kobiety - finał Justyna Święty-Ersetic)
21:22, 400 metrów (mężczyźni - finał)
21:35, 60 metrów (kobiety - finał ew. Ewa Swoboda)
21:50, 60 metrów (mężczyźni - finał ew. Remigiusz Olszewski)

Źródło artykułu: