W środę wicemistrz świata w skoku o tyczce z Londynu w 2017 r. wystartował w zawodach na rynku w Wittenberdze. 25-latek nie tylko zwyciężył, ale wynikiem 5,94 m ustanowił nieoficjalny rekord Polski na otwartym stadionie.
Piotr Lisek potwierdził tym samym, że będzie się liczył w walce o medale na mistrzostwach Europy w Berlinie, które rozpoczynają się już 6 sierpnia.
Wysoką dyspozycję Liska zauważyła francuska gazeta "L'Equipe", żywo zainteresowana skokiem o tyczce mężczyzn, ponieważ kandydatem do medalu na imprezie jest oczywiście Renaud Lavilenie.
"Wielka forma Liska przed mistrzostwami Europy" - pisze największy dziennik nad Sekwaną. "Wprawdzie największe szanse na złoto mają tam Lavillenie i jego wielki rywal Armand Duplantis, trzeba obawiać się też Liska i jego rodaka, Pawła Wojciechowskiego" - podsumowuje.
5,94 to trzeci w tym sezonie wynik na świecie i drugi na Starym Kontynencie. Wyżej skakali od niego tylko Shawnacy Barber (5,96) i wspomniany Lavillenie (5,95).
Finał skoku o tyczce mężczyzn odbędzie się ostatniego dnia mistrzostw, w niedzielę 12 sierpnia.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Elbrus poważnie pogroził mi palcem. Wiedziałam, że to może być moja zguba [4/4]