W czwartek (5.07.) odbył się pogrzeb Ireny Szewińskiej. Najwybitniejsza zawodniczka w historii naszego sportu zmarła 29 czerwca 2018 w Warszawie, w szpitalu przy ulicy Szaserów. Miała 72 lata. Od kilku lat zmagała się z chorobą nowotworową. Przypomnijmy, że Szewińska wywalczyła aż siedem medali igrzysk olimpijskich. Żaden z polskich sportowców nie może się pochwalić takimi osiągnięciami. Trzy złote, dwa srebrne i dwa brązowe medale - wszystkie zdobyte w latach 1964-1976. Poza tym aż dziesięć rekordów świata: na 100, 200 i 400 metrów, oraz 4x100 metrów.
Kondolencje popłynęły z całego świata. Od najważniejszych osobistości. Prezydent Andrzej Duda, przewodniczący MKOL-u Thomas Bach, szef IAAF Sebastian Coe, wybitni sportowcy (m.in. Adam Małysz, Otylia Jędrzejczak czy Robert Korzeniowski) i dziennikarze (Przemysław Babiarz czy Stefan Szczepłek).
Podczas specjalnego programu poświęconego Szewińskiej - na antenie TVP Sport - Sebastian Szczęsny zadał Włodzimierzowi Szaranowiczowi oraz Babiarzowi pytanie: "Który z biegów Ireny Szewińskiej uważacie, w swoim rankingu, za ten najważniejszy?". Po chwili zastanowienia Szaranowicz wskazał na bieg (400 metrów) z igrzysk olimpijskich w Montrealu, w 1976 roku. - Ta transmisja i te słowa Bohdana Tomaszewskiego zawierają prawie wszystko - przyznał. - Ostatnia prosta, już tylko Irena, już tylko po medale, po rekordy świata, dla nas, dla Polski, to zawierało wszystko...
W tym momencie załamał się głos redaktorowi, w oczach pojawiły łzy, a warga zaczęła mocno drgać. Pod tym linkiem możecie obejrzeć materiał wideo >>
Na zakończenie tego wątku rozmowy TVP Sport powtórzyło ten słynny bieg i słynny komentarz redaktora Tomaszewskiego.
Spoczywaj w pokoju my biegniemy za Tobą do mety WSZYSCY..................