Mityng Gwiazd: popisy polskich kulomiotów. Michał Haratyk najlepszy w Europie!

Newspix / Tomasz Kasjaniuk / PZLA / Na zdjęciu: Michał Haratyk
Newspix / Tomasz Kasjaniuk / PZLA / Na zdjęciu: Michał Haratyk

Znakomite występy polskich kulomiotów podczas Mityngu Gwiazd w Białymstoku. Paulina Guba wygrała rywalizację pań, a Michał Haratyk był drugi z najlepszym wynikiem w Europie.

Na Rynku Kościuszki w Białymstoku spotkali się polscy liderzy i kilku uznanych zawodników ze światowej czołówki. Na zdecydowanie najwyższym poziomie stały konkursy w pchnięciu kulą.

Wysoką formę potwierdził Michał Haratyk - dwa razy przekroczył 21 metrów, a odległość 21,67 m jest najlepszym wynikiem uzyskanym w tym sezonie przez Europejczyka. Polak zajął jednak drugie miejsce, bo kapitalnie pchał Darlan Romani. Brazylijczyk ustanowił niebotyczny rekord Ameryki Południowej - 21,94 m. To wynik lepszy od "życiówki" Haratyka (21,88 m).

Na czwartej lokacie rywalizację skończył Jakub Szyszkowski (19,99 m).

Bardzo zacięty konkurs był wśród pań. Paulina Guba zdecydowanie poprawiła rekord życiowy i zbliżyła się do bariery 19 metrów, która może dawać czołowe lokaty na imprezach mistrzowskich. W Białymstoku wygrała ze świetnym wynikiem 18,77 m - od dawna Polka nie pchała tak daleko, lepszymi osiągnięciami może pochwalić się tylko Krystyna Zabawska, w dodatku pod dachem.

Guba zaledwie o 1 cm pokonała groźną Aljonę Dubicką. Białorusinka naciskała Polkę przez całe zmagania.

Małe rozczarowanie wśród tyczkarzy, ale zawodnikom przeszkadzał wiatr i nawet dobrze dysponowany w tym roku Piotr Lisek nie pokonał 5,80 m. Wicemistrz świata 2017 wygrał z wynikiem 5,65 m (w trzecim podejściu). Dla tyczkarza z Dusznik to drugie zwycięstwo w ciągu trzech dni - wcześniej okazał się najlepszy w mityngu zorganizowanym przez siebie w rodzinnej miejscowości.

W pierwszym tegorocznym starcie minimum na ME w Berlinie (2,26 m) nie wypełnił Sylwester Bednarek. Skoczek wzwyż zaczął sezon od 2,24 m, co dało mu czwarte miejsce. Wygrał Andrij Procenko (2,27 m).

ZOBACZ WIDEO: Polki trenują w niebezpiecznym kraju. "Francuzów kiedyś pobito"

Źródło artykułu: