Organ odpowiedzialny za walkę z dopingiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych potwierdził, że wyniki próbki B również dały wynik pozytywny na obecność u Kipropa śladów EPO.
W komunikacie dodano także, że rezultaty badań nie zostały zmanipulowane i nie doszło do zamienienia próbek.
Wcześniej wiarygodność badań podważał sam Kenijczyk. Twierdził, że jego próbka mogła zostać zanieczyszczona lub dokonano błędu podczas badania.
- Sam walczyłem z zakazanymi środkami w Kenii. Nie chciałbym zrujnować wszystkiego nad czym pracowałem od 2007 roku. Dlatego wierzę, iż udowodnię, że nie mam z dopingiem nic wspólnego - napisał Asbel Kipruto Kiprop gdy poinformowano o wynikach badania próbki A.
Sama kontrola dopingowa Kenijczyka miała miejsce pod koniec 2017 roku. Popularny Kipruto w 2008 roku na IO w Pekinie wywalczył srebro na 1500 metrów. Później odebrał jednak złoto, bowiem na stosowaniu dopingu przyłapano zwycięzce Rashida Ramziego z Bahrajnu. W latach 2011-2015 z trzech kolejnych mistrzostw świata Kenijczyk przywoził złote medale, wywalczone na dystansie 1500 metrów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wie, jak przyciągnąć uwagę mężczyzn. Ring girl z USA
A co innego mieli podać? Że to próbki psa jednego z testujących próbki naukowców?