Toruński obiekt błyskawicznie zyskuje na znaczeniu. Nowoczesna hala została otwarta zaledwie dwa i pół roku temu, a organizowany w niej Copernicus Cup z edycji na edycję jest coraz ciekawszy. W bieżącym sezonie zawody mają już najwyższą możliwą halową rangę - są zaliczane do cyklu IAAF World Indoor Tour. To dzięki temu do Polski przyjechała m.in. Genzebe Dibaba, aktualna mistrzyni świata na 1500 metrów, największa gwiazda mityngu.
Z punktu widzenia kibica Biało-Czerwonych szczególnie ciekawie zapowiadają się biegi na 800 metrów. Wśród kobiet o kolejny sukces powalczy Joanna Jóźwik, która była najlepsza już w Duesseldorfie na inaugurację IAAF World Indoor Tour. Teraz Polka pobiegnie przed własną publicznością. - Za każdym razem, gdy biegam w Toruniu, to mam najlepszy halowy wynik w sezonie. Mam nadzieję, że także teraz uzyskam rekord sezonu. Szczerze mówiąc, satysfakcjonowałby mnie wynik poniżej 2 minut. To byłby rekord Polski i zdecydowanie najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Myślę, że jestem w stanie to zrobić, bo w porównaniu do poprzednich sezonów, jestem zdecydowanie lepiej przygotowana. Powinno się więc udać - zapowiada Jóźwik.
W biciu rekordu powinna sprzyjać toruńska hala. Tutejsza bieżnia bowiem jest bardzo szybka, co daje efekt w postaci dobrych czasów - to właśnie tu przed rokiem Ewa Swoboda pobiła rekord świata juniorek na 60 metrów. - W halach biegałam tylko w Europie. Z tych które znam, ta bieżnia rzeczywiście jest najszybsza. Mogę zdecydowanie polecić bieganie w Toruniu, bo ta hala naprawdę daje efekty - mówi Jóźwik.
Po zwycięstwie w Duesseldorfie Polka pojechała do Spały. Ostatni tydzień spędziła tam na zgrupowaniu. - Nie przygotowywałam się bezpośrednio pod Toruń, ale pod cały cykl. Starty zaczęłam już tydzień temu, był przecież Duesseldorf. Teraz mogę już tylko coś podszlifować i robiłam to w Spale - kończy brązowa medalistka mistrzostw Europy z Zurychu.
3. Copernicus Cup rozpocznie się w piątek o 18:15.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje