Anna Wielgosz już od pierwszego biegu zachwycała na Halowych Mistrzostwach Europy w Apeldoorn. Polka, która przyjechała na tę imprezę z trzecim wynikiem na listach europejskich, potwierdziła tym samym medalowe aspiracje.
Świetnie spisała się zarówno w eliminacjach, jak i w półfinale. Bieg o finał rozegrała po profesorsku i wygrała swoją serię. Później powiedziała, że czuje się mocna i jest w stanie powalczyć o miejsce na podium. Tę moc było widać, ale trzeba było potwierdzić to w finale.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Wielgosz od początku finałowego biegu trzymała się czołówki. Pod koniec drugiego okrążenia nasza zawodniczka objęła prowadzeni i kontrolowała losy biegu. Nie oddała go już do końca i w wielkim stylu zdobyła złoty medal, osiągając czas 2:02.09 s. Drugie miejsce zajęła Francuzka Clara Liberman, a brąz zdobyła broniąca tytułu Słowenka Anita Horvat.
- Jestem dumna, że nie dałam się presji, że nie zżarła mnie trema i nie spełniły się najczarniejsze scenariusze. Jestem przeszczęśliwa, sama sobie zaimponowałam - powiedział zadowolona Wielgosz w rozmowie z TVP Sport. Świeżo upieczona mistrzyni Europy dodała, że wiele dobrego jej karierze dała zmiana trenera, którym został jej mąż oraz że czuje się jak nowonarodzona.
Dla Polski to pierwszy medal HME na 800 metrów kobiet od czterech lat. W 2021 roku w Toruniu nasze zawodniczki zgarnęły dublet. Srebro zdobyła Joanna Jóźwik, a brąz Angelika Cichocka.