Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat Anita Włodarczyk dostarczyła swoim kibicom wiele niezapomnianych chwil. Urodzona w Rawiczu sportsmenka to trzykrotna mistrzyni olimpijska i czterokrotna mistrzyni w rzucie młotem. Na jej koncie są także liczne medale mistrzostw Europy czy inne prestiżowe nagrody.
Ostatnio Włodarczyk cieszyła się miło spędzonym wolnym czasem. Na swoim profilu na Intagramie relacjonowała, że zdecydowała się spędzić te tygodnie w Japonii.
Kraj Kwitnącej Wiśni kojarzy się przecież z jej sukcesami. To tutaj, a dokładnie w Tokio, w 2021 roku nasza mistrzyni sięgnęła po trzecie olimpijskie złoto. Do japońskiej stolicy powróci we wrześniu 2025 roku na mistrzostwa świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
W rozmowie w "Dzień dobry TVN" Włodarczyk przyznała, że zakochała się nie tylko w kulturze tego kraju, ale także kuchni.
- Przekonałam się nawet do japońskiej kuchni. Nigdy wcześniej nie jadłam sushi. Zakochałam się też w matchy - powiedziała 39-latka.
Serce naszej utytułowanej młociarki skradła konkretnie o matcha o nazwie Mont Blanc. Ten deser jest jednym z ulubionych przysmaków Japończyków.
"Obłędny. Viral Dessert Matcha Mont Blanc, który składa się z: kasztanowe purée, matcha lody, marmolada cytrynowa, pasta z czerwonej fasoli, syrop i biszkopty z zielonej herbaty. Posypany płatkami złota" - napisała Włodarczyk na Instagramie.