Igrzyska olimpijskie w Paryżu bez polskich sztafet? Tego nie wyobraża sobie nikt z nas. Żeby jednak wywalczyć sobie udział w najważniejszej imprezie od 2021 roku, trzeba będzie dać z siebie maksa. I to już za kilkanaście dni.
W najbliższy wtorek grupa polskich sprinterek i sprinterów rusza na zgrupowanie klimatyczne do Miami, żeby jak najlepiej przygotować się do mistrzostw świata sztafet na Bahamach (4-5 maja). I tam będą mieli być może jedyną szansę, żeby zapewnić sobie udział w igrzyskach olimpijskich.
Niezwykle trudne zasady
W Nassau rywalizacja będzie trwała tylko dwa dni, a program zawodów będzie niezwykle napięty. Zobaczymy rywalizację w sztafetach pań i mężczyzn 4x100 metrów, 4x400 metrów oraz 4x400 metrów w sztafecie mieszanej.
I w każdej z tych konkurencji wywalczenie awansu do Paryża nie będzie łatwe. Jak wygląda regulamin?
Na każdym dystansie w rywalizacji wezmą udział 32 reprezentacje. Pierwszego dnia biegi zostaną podzielone na cztery serie i bezpośredni awans na IO wywalczą tylko dwie najszybsze z każdej z nich. Drugiego dnia zostaną rozegrane repasaże - pozostałe 24 ekipy wystartują w trzech seriach. I znów awans wywalczą dwie najszybsze reprezentacje na mecie.
Czyli z 32 ekip awans na igrzyska zapewni sobie 14 z nich. A na igrzyskach olimpijskich, w każdej sztafetowej konkurencji, wystartuje tylko 16 reprezentacji. Jeśli więc nie uda się uzyskać kwalifikacji na Bahamach, o wyjazd do Paryża będzie już niezwykle trudno. Będzie o tym bowiem decydował ranking.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
Gwiazdy w składzie
Sytuacja jest podbramkowa, dlatego Polski Związek Lekkiej Atletyki postanowił potraktować MŚ sztafet bardzo poważnie. Zorganizowano więc obóz klimatyczny na Florydzie, aby jak najlepiej przyzwyczaić się do tamtejszych warunków pogodowych.
PZLA nie podał jeszcze oficjalnej kadry, jednak jak słyszymy w związku, ma być to grupa licząca około 50 sprinterów. Nie zabraknie w niej najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich lekkoatletów.
Wyjazd do Miami potwierdziła WP SportoweFakty m.in. Justyna Święty-Ersetic, wiemy także, że w kadrze znajdzie się srebrna medalistka ubiegłorocznych MŚ na 400 metrów Natalia Kaczmarek.
Jak przekazał nam trener polskiej gwiazdy Marek Rożej, nasza biegaczka przyjedzie na zgrupowanie w Miami prosto z inaugurujących tegoroczny cykl Diamentowej Ligi zawodów w Xiamen w Chinach (20 kwietnia).
Pia Skrzyszowska podjęła decyzję
Po powrocie z Halowych Mistrzostw Świata w Glasgow startu na Bahamach nie wykluczała Pia Skrzyszowska, choć zaznaczała, że bardzo dawno nie biegała płaskich 100 metrów. Srebrna medalistka z Glasgow mogłaby być dużym wzmocnieniem kobiecej sztafety 4x100 m.
Już jednak kilkanaście dni temu ojciec i trener płotkarki Jarosław Skrzyszowski poinformował nas, że jego córka nie poleci na MŚ sztafet. Sytuacja ekipy żeńskiej 4x100 metrów jest jednak optymistyczna - zimą w wysokiej formie była nie tylko Ewa Swoboda (srebro HMŚ), ale też Magdalena Stefanowicz, mocna powinna być też Kryscina Cimanouska.
Dodajmy jednak, że termin imprezy jest dość niefortunny. Przełom kwietnia i maja to dopiero początek sezonu, którego najważniejszy event przypada dopiero na przełom lipca i sierpnia. Ten problem mogą mieć jednak wszyscy uczestnicy zawodów na Bahamach.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty