Były rekordzista zdyskwalifikowany. Kuriozalne kulisy kontroli antydopingowej

Materiały prasowe / Michael Cohen / Na zdjęciu: Michael Saruni
Materiały prasowe / Michael Cohen / Na zdjęciu: Michael Saruni

Aż na cztery lata zdyskwalifikowany został Michael Saruni. Kenijski lekkoatleta próbował uniknąć kontroli antydopingowych. Szczegóły sprawy mogą szokować.

W tym artykule dowiesz się o:

Michael Saruni specjalizuje się w biegach na 800 oraz 1500 metrów. Wywalczył awans na igrzyska olimpijskie w Tokio (2021). W 2018 roku ustanowił rekord świata w halowym biegu na nietypowym dystansie 600 metrów. Uzyskał wtedy czas 1:14.79 min.

Problemy zawodnika rozpoczęły się przed dwoma laty. Podczas krajowych eliminacji do mistrzostw świata zawodnik oszukiwał na kontroli antydopingowej.

Wysłał swojego... sobowtóra, aby ten oddał próbkę krwi i moczu. Sprawa momentalnie wyszła na jaw, Kenijczyk został zawieszony i oczekiwał na werdykt w sprawie.

Władze antydopingowe były dla niego bezlitosne. Został zdyskwalifikowany aż na cztery lata.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: toczyły wojny w UFC. Poznajesz, kogo odwiedziła Jędrzejczyk?

"Saruni miał zamknąć się w kabinie toalety, gdzie zamienił się strojami z innym mężczyzną i wysłał go na kontrolę dopingową" - czytamy w niemieckim "Bildzie".

- Zauważyłem, że ta osoba nie wyglądała na sportowca, który właśnie ukończył swój bieg - tłumaczył urzędnik ADAK podczas rozprawy.

Gdy biegacz został zdemaskowany... rzucił się do ucieczki. Miał nawet przeskoczyć przez wysoki płot. Nie będzie mógł startować w żadnych zawodach aż do sierpnia 2027 roku. Będzie miał wtedy 32 lata.

Czytaj także:
"Ostatnie godziny". Reprezentantka Polski już w szpitalu
Koszmar w Toruniu. Nic nie zwiastowało, co stanie się tuż za metą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty