Z Budapesztu - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Choć polska sztafeta mieszana 4x400 metrów wywalczyła złoto na igrzyskach w Tokio, a rok później zajęła wysokie, czwarte miejsce na mistrzostwach świata w Euegene, w tym roku sam awans naszej ekipy do finału będzie ogromnym sukcesem.
Zwłaszcza jeśli w jej składzie zabraknie jednej z najszybszych w tym roku sprinterek na dystansie jednego okrążenia. A to bardzo realny scenariusz.
Natalia Kaczmarek jest w tym roku w życiowej formie - na Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie uzyskała drugi najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki - 49,48 s. To w tym momencie daje jej piąte miejsce na światowych listach (a pod nieobecność na MŚ Sydney McLaughlin tak naprawdę czwarte) i stawia w gronie kandydatek do walki o medal na 400 metrów.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #6. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"
Dlaczego więc trener Aleksander Matusiński może nie wystawić jej w sobotnim biegu eliminacyjnym sztafety mieszanej? Otóż wszystko przez niezrozumiałą decyzję organizatorów, którym najwyraźniej zabrakło wyobraźni przy układaniu terminarza.
Eliminacje zaplanowano bowiem na godz. 11:30, a jeszcze tego samego dnia odbędzie się finał. A kiedy eliminacje biegów indywidualnych kobiet na 400 metrów? Już kolejnego dnia i to w sesji porannej, dokładnie o godz. 9:35.
Trudno więc sobie wyobrazić, by trenerzy zdecydowali się na wystawienie Kaczmarek już na eliminacje. Polka też na pewno widzi swoją wielką szansę na medal indywidualny i skupi się przede wszystkim na tym. A przecież czeka ją jeszcze bieganie w sztafecie kobiet 4x400 metrów.
Już kilka tygodni temu sprinterka przekonywała, że jej występ w sztafecie mieszanej jest bardzo mało prawdopodobny. - Nie da się pogodzić tego startu z rywalizacją indywidualną, jeśli chcę w niej myśleć o wysokim miejscu - przekonywała, cytowana przez Interię.
W tym roku sytuacja żeńskich 400 metrów w Polsce jest wyjątkowa. Z powodu kontuzji do Budapesztu nie pojechały Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan i Anna Kiełbasińska, a Małgorzata Hołub-Kowalik spodziewa się dziecka. Dlatego też występ Kaczmarek był tak istotny dla Biało-Czerwonych.
W sobotnich eliminacjach Polacy pobiegną w drugiej serii eliminacyjnej z trzeciego toru. Ich rywalami będą reprezentacje Jamajki, Holandii, Szwajcarii, Francji, Czech, Niemiec i Nigerii.