- Mam prawie 28 lat, więc jestem stara i niedługo już kończę z przygodą ze sportem. Nie mam siły, brakuje mi motywacji. Jest mi ciężko i za duże boom było po IO Paryż 2024. Ja nie jestem typem osoby, która powinna być sławna - mówiła Ewa Swoboda podczas rozmowy z Aleksandrem Dzięciołowskim z TVP Sport (więcej tutaj).
Nasza sprinterka wyraźnie dała do zrozumienia, że znalazła się na zakręcie. Poważnie rozważa zakończenie kariery. Jak dodała nasza lekkoatletka, nie radzi sobie z olbrzymią presją. Nie uważa się za gwiazdę, ale chciałaby funkcjonować jako normalny sportowiec.
Głos w sprawie Swobody zdecydowała się zabrać Małgorzata Hołub-Kowalik. 32-latka to była lekkoatletka, która w 2021 roku w Tokio wywalczyła olimpijskie złoto w sztafecie mieszanej 4x400 m. Aktualnie wchodzi w skład zarządu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
- Doskonale rozumiem Ewę, chociaż wiemy też, jaka ona jest. Wiemy, że w emocjach mówi bardzo dużo. Mówi jednak prawdę, w konkurencjach rzutowych 28 lat to nie problem, a w sprincie dziewczyny są coraz młodsze, tym starszym coraz trudniej rywalizować - powiedziała Hołub-Kowalik w rozmowie z Eurosportem.
Swoboda, mimo młodego wieku, osiągnęła wiele sukcesów na arenie międzynarodowej. Jej decyzja o możliwym zakończeniu kariery zaskoczyła wielu fanów i ekspertów sportowych. Warto przypomnieć, że była jedną z nadziei polskiej lekkoatletyki na przyszłe sukcesy.
Decyzja Swobody o ewentualnym zakończeniu kariery może być związana z chęcią zmiany stylu życia. Jak zauważyła Hołub-Kowalik, nie każdy sportowiec pragnie być w centrum uwagi. Dla niektórych ważniejsze jest życie poza sportem i blaskiem fleszy.
- W tym wyścigu czasem trzeba sobie odpuścić. Odpoczynku, kiedy wystawia się ciało na tak totalny, tak hardkorowy wysiłek, potrzebuje każdy. Poza sportem Ewa jest bardzo młodą kobietą, ale na pewno pojawiają się myśli, że może już dość tych wyrzeczeń, których na kobiety czeka w sporcie więcej. Może chciałaby założyć rodzinę? Może woli być szarą myszką, a nie gwiazdą w świetle jupiterów? - wyznała Hołub-Kowalik.
Może zna tylko Szewińską i Kowalczyk - a może nawet nie?