Nie ulega wątpliwości, że Ewa Swoboda znajduje się obecnie w życiowej formie. Sprinterka w miniony czwartek w Gorzowie Wielkopolskim powiększyła swoją medalową kolekcję o kolejne złoto mistrzostw Polski w biegu na 100 metrów.
Warto dodać, że wywalczyła ten krążek mimo trudnych warunków pogodowych, co jest bardzo dobrym prognostykiem przed startem mistrzostw świata. 26-latka z Żor po swoim biegu standardowo zatrzymała się na chwilę przy kibicach oraz przedstawicielach mediów.
Ewa Swoboda lubi swoich fanów i chętnie rozdaje autografy. Nie ma także problemów ze wspólnym pozowaniem do zdjęć. Niektórzy mężczyźni są jednak wobec lekkoatletki zbyt natarczywi i w niesmaczny sposób naruszają jej granice.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
- Zrobić zdjęcie, podpisać coś, przytulić się i pa. Niekiedy ktoś płacze, wtedy moje serce się raduje. Robi mi się ciepło na duszy. Ale nie lubię, kiedy faceci pozwalają sobie na trochę zbyt dużo. Za mocno przytulają, za blisko podchodzą i dotykają w miejsca, w które nie powinni. Wtedy mówię: "Proszę się troszeczkę odsunąć" - wyjawiła w wywiadzie z "Przeglądem Sportowym".
Czy tego typu sytuacje zdarzają się często? Okazuje się, że niestety tak. - Tak, nawet wczoraj (w środę - przyp. red.) się to zdarzyło. No a kopa sprzedać nie mogę, miejsce publiczne. Albo przez szacunek do innych - dodała Ewa Swoboda.
- Myślę jednak, że niektórzy powinni mieć do nas więcej szacunku. Nie jesteśmy rzeczami - powiedziała wprost najlepsza polska sprinterka, która 16 lipca 2023 roku złamała wreszcie granicę jedenastu sekund, podczas zawodów Diamentowej Ligi na Stadionie Śląskim (10,94 s).
Lekkoatletyczne MŚ 2023 w Budapeszcie odbędą się w dniach 19-27 sierpnia 2023.
Czytaj także:
"Ktoś wie?". Zaskakujący wpis Krzewiny po przedłużeniu zawieszenia
Wywalczył złoty medal bez więzadeł w kolanie. "Nie ma wstydu"