[tag=48553]
Ewa Swoboda[/tag] jechała na Halowe Mistrzostwa Europy w Stambule jako jedna z faworytek do miejsca na podium. Polska sprinterka tym razem nie zawiodła. W finale biegu na 60 metrów wywalczyła srebrny medal i to ze świetnym czasem 7,09 s.
25-latka jak zwykle żywiołowo świętowała sukces. Za chwilę jednak przyjdzie czas na odrobinę odpoczynku. Swoboda już ma plan, jak naładować baterie przed kolejnymi startami.
- Będzie spokojny wypoczynek, bez żadnych szalonych czynności. Trzeba się zregenerować, ogarnąć organizm i wrócić do trenowania. Jadę odpoczywać z końmi i kozami. Proszę mi nie przeszkadzać! - wyznała sprinterka w rozmowie z TVP Sport.
Dla kibiców może to być zaskoczenie, bo wielu sportowców po dużej imprezie lubi na przykład wyjechać na rajskie wakacje. Polka widocznie woli inną formę relaksu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Swoboda jednak już myśli o sezonie letnim. Sukces osiągnięty w HME w Stambule motywuje ją do pracy.
- Medal był mi potrzebny. Cieszę się, że byłam druga. Nie chciałam spaść niżej, chociaż wynik przed startem nie był taki oczywisty. Dostałam kolejnego motywacyjnego kopa. Liczę, że w lato będzie równie dobrze - mówi.
Swoboda ma już w dorobku dwa srebrne i jeden złoty medal w HME. Z kolei na otwartym stadionie rok temu zdobyła wicemistrzostwo Europy w sztafecie 4x100 m.
Cała Swoboda! Zdobyła medal, a potem skradła show >>
Kamera ich "przyłapała". "Obiecałam sobie, że już nigdy nie chcę mieć chłopaka-sportowca" >>