Toniego Minichiello znała spora część kibiców lekkiej atletyki. Nic dziwnego, bo to właśnie jego uważa się za jednego z najbardziej uznanych szkoleniowców. Podopieczni Brytyjczyka osiągali ogromne sukcesy.
Pierwszy przykład - Jessica Ennis-Hill, którą szkolił odkąd skończyła 13 lat. Wybitna siedmioboistka m.in. triumfowała na mistrzostwach świata (Berlin 2009, Daegu 2011, Pekin 2015), a także zdobyła złoty medal olimpijski (Londyn 2012) oraz srebro (Rio 2016).
Okazuje się jednak, że Toni Minichiello miał też swoją ciemną stronę. We wtorek "The Guardian" poinformował, że Brytyjski Związek Lekkiej Atletyki (UK Athletics) dożywotnio zdyskwalifikował znanego trenera.
Zarzuty wobec niego są naprawdę poważne. Wśród nich: niewłaściwe zachowania seksualne, zastraszanie i znęcanie się. Miał m.in. upokarzać swoich podopiecznych. Jedną z zawodniczek zmusił do siedzenia z pachołkiem na głowie. Chciał jej tym udowodnić, że nie robi żadnych postępów.
To nie wszystko, bowiem inne zawodniczki miał nakłaniać do seksu, a także wypytywał o sprawy osobiste.
"Są to rażące naruszenia, które miały poważne konsekwencje dla zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia sportowców będących pod jego opieką" - oświadczyła brytyjska federacja. Dodała też, że w czasie postępowania licencja trenerska Minichiello wygasła.
Związek uniemożliwił mu jej przedłużenie. "UK Athletics jest głęboko przekonana, że nie zajdą okoliczności, które pozwolą panu Minichiello na uzyskanie takiej licencji w przyszłości" - dodano.
Zobacz też:
Fantastyczny wynik Polaków. Dostali wiadomość o miejscu w rankingu
"Nie wiem, jak to się stało". Nieprzyjemny incydent w samolocie