Marcin Gortat zdobył 13 punktów, miał 11 zbiórek i 3 bloki, ale jego Washington Wizards przegrali z Chicago Bulls 97:100. Być może wynik piątkowego starcia byłby korzystny dla ekipy Polaka, gdyby w końcówce mógł grać Nene. Brazylijczyk, który świetnie spisywał się w poprzednich spotkaniach, został wyrzucony z parkietu osiem i pół minuty przed końcem czwartej kwarty. Jego przepychanka z Jimmym Butlerem omal nie przerodziła się w poważną rozróbę. Za agresywne zachowanie podkoszowy Wizards został odesłany do szatni, a w najważniejszych momentach zespół nie poradził sobie bez niego. Bohaterem Bulls był tego dnia Mike Dunleavy. Skrzydłowy gości rozegrał najlepszy w karierze mecz w fazie play off. Trafił 8 z 10 rzutów z dystansu i zakończył spotkanie z dorobkiem 35 punktów.