Nerwowo! Gorące derby, które będą miały swoją kolejną odsłonę

PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek
PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek

Działo się! Twarde Pierniki Toruń znalazły sposób na przełamanie, pokonały Anwil Włocławek 94:85 i przedłużyły rywalizacje w ćwierćfinale Energa Basket Ligi.

"Najważniejsze derby w Polsce" rozgrzały fanów do czerwoności! Było wszystko. Emocje do samego końca, walka na parkiecie, brudna gra i... będziemy grać dalej.

Twarde Pierniki w nerwowej końcówce wyrwały to, co chciały i pozostają w grze o półfinał Energa Basket Ligi.

Jak wielka była walka niech świadczy fakt, że Twarde Pierniki kończyły mecz bez trzech swoich ważnych graczy (Manigat, Amigo, Eads), a Anwil bez czterech (Mathews, Petrasek, Dimec, Bell).

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Początek meczu był optymistyczny dla "Rottweilerów", którzy otwarli go serią 12:2. Gospodarze zdołali się zerwać i odrobić straty, ale Anwil odbił piłeczkę i na przerwę schodził mając siedem "oczek" zaliczki (48:41).

W porównaniu z wcześniejszymi spotkaniami, tym po zmianie stron tym razem to Twarde Pierniki wyglądały lepiej. W trzeciej kwarcie odrobili wszystkie straty, a rozpędzeni poszli za ciosem w kluczowych minutach.

Wielkim liderem torunian był Roko Rogić, który w tej serii jest wielki i kluczowy. W niedzielę uzbierał 23 punkty, osiem asyst i siedem zbiórek. Wymusił aż 11 fauli rywali i stawał 18 razy na linii rzutów wolnych.

Anwil ratować na finiszu próbował jeszcze Kamil Łączyński, ale tego dnia Twarde Pierniki nie dały sobie odebrać triumfu i seria potrwa dalej.

Mecz numer cztery zaplanowano na wtorek 26 kwietnia (godz. 19:30). Rywalizacja toczy się do trzech wygranych. W półfinale czeka już Legia Warszawa, która w trzech meczach odprawiła obrońców tytułu, drużynę Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski.

Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek 94:85 (21:22, 20:26, 21:14, 32:23)

Twarde Pierniki: Roko Rogić 23, Aaron Cel 15, Jahenns Manigat 11, Daniel Amigo 11, Michał Samsonowicz 11, James Eads 10, Bartosz Diduszko 4, Michał Kołodziej 4, Szymon Janczak 2, Przemysław Karnowski 0.

Anwil: Kamil Łączyński 18, Kyndall Dykes 16, Jonah Mathews 15, Michał Nowakowski 12, James Bell 11, Ziga Dimec 8, Luke Petrasek 3, Szymon Szewczyk 2, Alex Olesiński 0, Marcin Woroniecki 0.

stan rywalizacji: 2:1 dla Anwilu Włocławek

Zobacz także:
Astoria ma trenera. Były asystent Artura Gronka wraca do bydgoskiego klubu
Krok od sensacji w NBA. Nets i Durant na skraju odpadnięcia z play-offów

Komentarze (8)
avatar
kibic
24.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jestem kibicem koszykówki ale nie kibicem plk. Toruń wygrał dzięki łysemu kolesiowi co biega z gwizdkiem po parkiecie. Smutno się patrzy jak koleś gwieździe coś czego nie ma. Ale to jest PLK w Czytaj całość
avatar
prawus
24.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Gratulacje dla zwycięstwo , choć granie przez Torunian tak brudnej koszykówki trochę psuje widowisko .. Tak czy tak za wrażenia artystyczne tu się pkt nie dostaje ani nie zabiera .. 
avatar
Jacek _ B
24.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Uważam ,że we wtorek 3:1. Anwil nie popełni już tylu błędów w drugim meczu i tym samym Pierniki nie zagrają drugiego meczu na takim farcie jak dziś. Czytaj całość
avatar
Nie zaszczepię się
24.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Brawo Pierniki, Anwil jest spokojnie do ogrania. To my będziemy w półfinale. 
avatar
Metalowy38
24.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Brawo Panowie, gramy dalej. Jeśli uda się we wtorek, Anwil może zacząć panikować i w 5 meczu może być różnie.