Legia sprawiła sensację, ale to dopiero początek długiej drugi

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Łukasz Koszarek
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Łukasz Koszarek

Legia Warszawa już w pierwszym meczu odebrała Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski przewagę parkietu. - Ta seria może być długa i wyczerpująca - przyznaje rozgrywający stołecznego klubu Łukasz Koszarek.

Pierwsze mecze fazy play-off Energa Basket Ligi przyniosły jedną, ale za to jaką niespodziankę, czyli zwycięstwo Legii Warszawa w Ostrowie Wielkopolskim nad Arged BM Stalą 82:78.

- Zagraliśmy świetny mecz. Wykorzystaliśmy fakt, że ten pierwszy mecz rządzi się swoimi prawami. Ta presja była olbrzymia na drużynie gospodarzy - mówi o meczu Łukasz Koszarek.

Doświadczony rozgrywający miał osiem punktów, siedem zbiórek i cztery asysty.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Do sukcesu Legie zaprowadziła defensywa. - W ataku na początku graliśmy bardzo dobrze, potem było trochę gorzej. W obronie z kolei cały czas graliśmy razem i cały czas walczyliśmy - wyjaśnił.

Nie miał problemów ze wskazaniem kluczowego zawodnika dla losów meczu. To Muhammad-Ali Abdur-Rahkman, który wrócił do wysokiej formy - w poniedziałek zaliczył 20 "oczek", a osiem z nich zdobył w ostatnich czterech minutach. - Zagrał świetnie, pociągnął nas w końcówce - stwierdził "Koszi".

38-letni rozgrywający nie popada w hurraoptymizm. Wygrana cieszy, ale droga do półfinałów jest daleka. - To dopiero pierwsze spotkanie, jest 1:0. Musimy być gotowi na to, że ta seria może być długa i wyczerpująca - zakończył.

Drugi mecz tej serii, która toczy się do trzech zwycięstw, odbędzie się w środę 20 kwietnia (godz. 18:30). Gospodarzem ponownie będzie walcząca o obronę mistrzowskiego tytułu Arged BM Stal, która będzie wtedy pod jeszcze większą presją.

Zobacz także:
Znaleźć przewagi, odzyskać skuteczność. Czy King zdoła postawić się Czarnym?
Legia zaskoczyła mistrzów Polski. "Zachowaliśmy zimną krew"

Źródło artykułu: