Czy to był już kolejny "wsad sezonu" w wykonaniu Jakuba Nizioła? Zawodnik Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz znów zachwycił. To co zrobił w hali zielonogórskiej hali CRS zostanie na długo w pamięci fanów Energa Basket Ligi.
- To jest ten czas, że będę wszystko kończył z góry, by dać ludziom trochę show - mówił niedawno w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
I widać, że 25-latek nie rzucał słów na wiatr. Już kilka razy w tym sezonie zachwycił fanów i ekspertów swoim zagraniem.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Teraz "na plakat" wziął Dragan Apić. W końcówce spotkania, które nie układało się po myśli bydgoszczan, Nizioł wyładował całą swoją złość i energię. Pofrunął niesamowicie wysoko, wsadził piłkę do kosza z wielką siłą i energią.
I można jedynie żałować, że w fazie play-off zabraknie ekipy z Bydgoszczy, a tym samym i samego Nizioła. Bo kto wie, co ten zawodnik mógłby jeszcze w tym sezonie zrobić.
- Cieszę się, że kibicom podobają się moje wsady. Chcę tę dobrą energię przekazać także na trybuny - mówił nam skrzydłowy Enea Abramczyk Astorii.
Wsad sezonu Jakub Nizioł @jniziol4 pakuje nad Draganem Apiciem@KK_Astoria @EnergaSA #EnergaBasketLiga #PLKPL pic.twitter.com/aGRnnYjuT1
— Energa Basket Liga (@PLKpl) April 14, 2022
Zobacz także:
To już jest koniec! BC Polkowice mistrzem Polski, wygrały wszystko!
Już wszystko jasne! Kto z kim w play-off PLK? Kiedy ruszą ćwierćfinały?