Prezydent Włocławka: Prezes i trener myślą o wspólnej przyszłości. Padła ważna deklaracja! [WYWIAD]

PAP / Tomasz Gzell / Na zdjęciu: Marek Wojtkowski
PAP / Tomasz Gzell / Na zdjęciu: Marek Wojtkowski

- Wydawało się, że po Igorze Miliciciu czeka nas armagedon, a okazało się, że wybór Przemysława Frasunkiewicza okazał się strzałem w dziesiątkę. W trudnym okresie wykonał kawał dobrej pracy - mówi Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka.

Po 10 latach pracy - na stanowisku prezesa zarządu - z klubem żegna się Arkadiusz Lewandowski. Ten złożył rezygnację z pełnionej funkcji na ręce przewodniczącego rady nadzorczej. Wiemy już, że jego następcą będzie Łukasz Pszczółkowski. To duża zmiana w strukturach KK Włocławek.

Anwil Włocławek - za czasów Lewandowskiego - wygrał dwa mistrzostwa (też brązowy medal), dwa Superpuchary i Puchar Polski. Teraz klub ma dużą szansę na zdobycie kolejnego medalu. Prezydent miasta Marek Wojtkowski (Gmina Miasto Włocławek jest większościowym udziałowcem KK Włocławek) mówi nam o zmianie na stanowisku prezesa, przedstawia Łukasza Pszczółkowskiego i składa ważną deklarację.

- Finansowo klub wychodzi na prostą. Na 2023 rok będę postulował w radzie miasta zwiększenie poziomu finansowania dla KK Włocławek. Jestem przekonany, że ta stabilizacja klubu zwiększy zaangażowanie mniejszych sponsorów - podkreśla prezydent Włocławka.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Anwil Włocławek od czerwca będzie miał nowego prezesa. Arkadiusza Lewandowskiego zastąpi Łukasz Pszczółkowski. Jakie były kulisy tej zmiany?

Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Prezes Arkadiusz Lewandowski podjął decyzję o rezygnacji z dniem ostatniego maja bieżącego roku, w związku z tym faktem stanęliśmy przed zadaniem poszukania nowej osoby na to stanowisko. Nie ukrywam, że - w takim klubie jak Anwil Włocławek - nie było to wcale łatwe zadanie. Na szczęście udało się - w miarę szybko - znaleźć godnego następcę, który już niedługo rozpocznie pracę na stanowisku prezesa włocławskiego klubu.

Jak wyglądał proces wyboru nowego prezesa?

Sam proces wyboru nie był trudny, bo rada nadzorcza KK Włocławek jest reprezentowana przez dwóch właścicieli: Gminę Miasto Włocławek i TKM. W radzie nadzorczej są także dwaj przedstawiciele głównego sponsora. Dziękuję także pani prezes zarządu ANWIL S.A. Agnieszce Żyro i współwłaścicielowi klubu z ramienia TKM-u, Piotrowi Rakowskiemu, za bardzo konstruktywne rozmowy, których efektem jest zapewnienie klubowi stabilizacji. Myślę, że jesteśmy na jak najlepszej drodze, by Anwil cały czas był w czołówce klubów w Energa Basket Ligi. W tym kierunku idziemy. Już wiem, że przyszły prezes i obecny trener myślą o najbliższym sezonie.

Dobrze rozumiem, że będzie kontynuacja współpracy z trenerem Przemysławem Frasunkiewiczem?

Zacznę od tego, że pracując w polityce nauczyłem się tego, że nie ma ludzi niezastąpionych. Wydawało się, że po Igorze Miliciciu czeka nas armagedon, a okazało się, że wybór Przemysława Frasunkiewicza okazał się strzałem w dziesiątkę. Uważam, że jest znakomitym trenerem, który - w trudnym okresie - wykonał kawał dobrej pracy. To trzeba docenić. Dobrze prowadzi drużynę, są odpowiednie relacje z zawodnikami. Będę zadowolony, gdy władze klubu podpiszą z nim umowę na kolejne lata.

Czy ustępujący Arkadiusz Lewandowski polecał kogoś na swoje miejsce?

Prawdą jest, że konsultowaliśmy tę decyzję z różnymi środowiskami. Mogę zdradzić, że prezes Arkadiusz Lewandowski wymienił dwa nazwiska osób, które mogłyby z powodzeniem poprowadzić klub. I faktycznie w tym gronie był Łukasz Pszczółkowski.

Co może pan powiedzieć o nowym prezesie zarządu KK Włocławek?

Znam go już od dłuższego czasu. Przez osiem lat (2008 - 2016) pracował - jako media manager - w Anwilu Włocławek. Można powiedzieć, że zna klub od podszewki. Ma bardzo dobre relacje z kibicami, co w naszym środowisku jest bardzo istotne. Zna miasto, zna specyfikę klubu. Jest najlepszym z możliwych kandydatów na to stanowisko. Od 2015 roku współpracował ze mną w mieście, pełnił funkcję dyrektora Wydziału Sportu i Turystyki. Dał się poznać jako znakomity organizator. Odpowiadał m.in. za nadzorowanie i organizację najważniejszych wydarzeń sportowych, w tym siatkarskiego World Grand Prix, 96. PZLA Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce i kolejnych edycji ANWIL Półmaratonu Włocławek. Uważam, że Łukasz Pszczółkowski jest w stanie udźwignąć ciężar odpowiedzialności za prowadzenie tego klubu.

Czy za tą zmianą idą kolejne? Czy uważa pan, że klub potrzebuje małej rewolucji?

Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo to już jest praca Łukasza Pszczółkowskiego. To on będzie podejmował decyzje od 1 czerwca. Nie chcę w to ingerować. To są jego wybory. Mi - jako większościowemu właścicielowi klubu - zależy na dobrym wizerunku Anwilu Włocławek. Teraz wszystko zmierza w odpowiednią stronę. Mamy mocną drużynę, która właśnie wygrała rozgrywki międzynarodowe, w PLK jesteśmy na trzecim miejscu.

Marek Wojtkowski: Klub wychodzi na prostą
Marek Wojtkowski: Klub wychodzi na prostą

Jak pan będzie wspominał rządy Arkadiusza Lewandowskiego?

Uważam, że Arkadiusz Lewandowski przez dziesięć lat wykonał bardzo dobrą pracę, mogę o nim mówić w samych superlatywach. Pamiętam nasze spotkanie w lutym 2015 roku, gdy sytuacja kadrowa i finansowa klubu była katastrofalna. Wtedy wspólnie usiedliśmy i zadaliśmy sobie pytanie: "co dalej?". Razem ustaliliśmy, że "ciągniemy ten wózek". Arkadiusz Lewandowski po kilku miesiącach zapoznał mnie ze swoim znajomym, trenerem Igorem Miliciciem, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Pod jego wodzą zdobyliśmy sporo tytułów, dlatego prezesa Lewandowskiego oceniam właśnie przez pryzmat tych sukcesów. Zawsze mi się z nim dobrze współpracowało. Dziękuję mu za tyle lat wspólnej pracy.

W jakim stanie jest w tym momencie klub z Włocławka? Czy faktycznie wychodzi na prostą po tych problemach, w które wpadł po poprzednim sezonie?

Były zaległości, był dług, ale nie robiłbym z tego większego problemu, bo wszystko idzie w bardzo dobrą stronę. Duża część zobowiązań - co usłyszałem od członków rady nadzorczej - już została spłacona. Mogę zapewnić, że finansowo klub wychodzi na prostą.

Czy budżet klubu w następnym sezonie może wzrosnąć? Są ku temu przesłanki?

Są takie przesłanki. Zacznijmy od tego, że nie będzie do spłaty zobowiązań, co było sporym obciążeniem budżetu. Myślę, że to kwota w wysokości 1-1,5 mln złotych. Ja też nie ukrywam, że na 2023 rok będę postulował w radzie miasta zwiększenie poziomu finansowania dla KK Włocławek. Nie chcę w tym momencie mówić o kwotach, ale chcę zwiększyć poziom zaangażowania.

W tym momencie jest to kwota w wysokości 2 mln złotych?

Tak, ale trzeba też pamiętać o inwestycjach, które realizujemy w Halę Mistrzów, właśnie na potrzeby dla włocławskiej koszykówki. Podsumowując: jestem przekonany, że ta stabilizacja klubu zwiększy zaangażowanie mniejszych sponsorów.



CZYTA J TAKŻE:
Trener kadry Polski: Pokora jest w mojej kieszeni [WYWIAD]
Tak właśnie wygląda "polskie piekiełko". Wrze w środowisku
Michał Nowakowski: Anwil? Powtórzyć sukcesy z przeszłości [WYWIAD]
Polski trener robi furorę w I lidze. Nam mówi o pracy w Anwilu [WYWIAD]

Źródło artykułu: