Dogrywka w Koszalinie rozstrzygnęła losy trzech ekip. GKS Tychy pewny play-offów

Mecz w Koszalinie wiele wyjaśnił w rywalizacji o utrzymanie. Oczywiście przy założeniu, że po zakończeniu sezonu nic w regulaminie się nie zmieni i z Suzuki I ligi spadną trzy najgorsze zespoły. Żak odniósł 11. zwycięstwo i jest pewny utrzymania, bo trzy ekipy ze strefy spadkowej trzy mecze przed końcem rundy zasadniczej mają bilans 7-22. Zagrożona pozostała jeszcze Decka Pelplin, która ma 10 zwycięstw.

Z Suzuki I ligi spadną Znicz Basket Pruszków, który przegrał dwa bezpośrednie mecze z Decką oraz PGE Turów, bo ma z tym rywalem gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Z terminarza wynika, że nie powstanie żadna mała tabelka, która mogłaby uratować ekipę ze Zgorzelca.

Pomimo niedzielnej porażki utrzymać może się Księżak, który ma do rozegrania rewanż z Decką. Zadanie będzie jednak piekielnie trudne. Koszykarze z Łowicza zmarnowali swoją szansę w Koszalinie. Na początku trafili osiem rzutów z gry. Pomylili się dopiero w dziewiątej próbie. Goście mieli nawet 12 punktów przewagi (36:24). Żak ich gonił, ale po 30 minutach przegrywał 52:60.

ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek

Przez ostatnich 15 minut przyjezdni zdobyli tylko 10 punktów. Do dogrywki "trójką" doprowadził Jakub Dłoniak, a w dodatkowym czasie (7:2 dla gospodarzy) kluczowy rzut z dystansu trafił Marcin Zarzeczny. Obaj doświadczeni gracze zdobyli po 14 "oczek". Księżak popełnił 23 straty przy 13 Żaka i wykorzystał tylko 6/12 rzutów wolnych.

Gospodarze byli jeszcze gorsi w tym elemencie (4/15), ale nie przeszkodziło im to w zwycięstwie 75:70. Najbardziej pudłowali koszykarze, którzy skompletowali double-double. Wiktor Sewioł (1/5) miał 21 punktów i 16 zbiórek, a Darrell Harris (1/4) do 13 punktów dołożył 12 zbiórek i pięć asyst. W Księżaku 11 punktów i 12 zbiórek uzyskał Piotr Robak.

Inną stawkę miał mecz kończący 31. kolejkę. GKS Tychy wygrał z WKK Wrocław 102:96. Gospodarze z bilansem 18-12 są piątą ekipą, która zapewniła sobie udział w play-offach. Goście (15-15) pozostali w grze o "ósemkę". GKS trafił 12/25, a WKK 12/24 prób za trzy punkty.

GKS w pierwszej połowie miał nawet 15 punktów przewagi, ale po 20 minutach prowadził już tylko 59:54. Wrocławianie w końcówce trzeciej kwarty wyszli na prowadzenie 72:70 jednak po serii 1:13 przegrywali po 30 minutach 73:83. Na rozpoczęcie czwartej kwarty zdobyli dziewięć "oczek" z rzędu i już do końca toczyli wyrównany pojedynek.

Przy remisie 96:96 15 sekund przed końcem "trójkę" trafił Piotr Wieloch. Rzut wolny dołożył jeszcze Maciej Koperski, a rezultat ustalił Łukasz Diduszko, który skończył z double-double (po 13 punktów i zbiórek).

Dla gospodarzy 22 punkty zdobył Radosław Trubacz (9/14 z gry), a po 17 "oczek" dołożyli Andrzej Krajewski (7/8) i Piotr Wieloch. Wrocławski zespół miał trzech liderów. Po 20 punktów rzucili Jakub Koelner (5/6 za trzy) i Michał Chrabota, a 17 dołożył Michał Jędrzejewski, który rozdał też sześć asyst.

Wyniki niedzielnych spotkań 31. kolejki Suzuki I ligi:

MKKS Żak Koszalin - KS Księżak Łowicz 75:70 (16:19, 16:22, 20:19, 16:8, d. 7:2)

Żak: Sewioł 21, Dłoniak 14, Zarzeczny 14, Harris 13, Pryć 6, Tomaszewski 5, Lungwana 2, Czyż 0, Naczlenis 0, Szewczyk 0.

Księżak: Fatz 15, Jankowski 14, Stanios 13, Robak 11, Motel 8, Kobus 7, Krzywdziński 2, Świderski 0.

GKS Tychy - WKK Wrocław 102:96 (33:25, 26:29, 24:19, 19:23)

GKS: Trubacz 22, Krajewski 17, Wieloch 17, Stankowski 14, Diduszko 13, Koperski 10, Tyszka 7, Chodukiewicz 2, Nowak 0, Ziaja 0.

WKK: Chrabota 20, Koelner 20, Jędrzejewski 17, Ochońko 14, Patoka 8, Madray 7, Wątroba 6, Prostak 4, Uberna 0.

Zobacz także: Wygrali wysoko bez najlepszego strzelca ligi. Sensation Kotwica trafiła 21 "trójek" Dwie dogrywki w derbach Dolnego Śląska