Śląsk zrobił to, co musiał. "Nowa" Arka potrzebuje czasu

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: WKS Śląsk Wrocław
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: WKS Śląsk Wrocław

Osłabiony WKS Śląsk Wrocław wygrał drugi mecz w Energa Basket Lidze. Podopieczni Petara Mijovicia pokonali odmienioną Asseco Arkę Gdynia 80:65. W ekipie z Trójmiasta zadebiutowało aż trzech nowych graczy.

W składzie ekipy z Trójmiasta pojawili się Nikola Misković, Lamonte Turner i David Czerapowicz, a to ma dać nowe rozdanie w tym sezonie dla gdyńskiego zespołu.

Wszystko jednak potrzebuje czasu, żeby zaczęło funkcjonować tak, jak życzyłby sobie tego trener Milos Mitrović. Na Śląsk wystarczyło tylko do połowy - po przerwie faworyt odjechał szybko.

Gospodarzom brakowało skuteczności - zaledwie 4/22 z dystansu i 39 procent w rzutach z gry. Z takimi liczbami ciężko myśleć o zwycięstwie. Nie wpisywał się w to jedynie Adrian Bogucki, który zakończył pojedynek z dorobkiem 16 "oczek" mając 8/8 z gry.

Arka była równorzędnym rywalem przez pierwszą połowę, którą po rzucie z połowy Czerapowicza wygrała nawet 38:37. Po zmianie stron Śląsk zaczął jednak dominować - od stanu 45:45 goście zaliczyli serię 14:2. Na to gdynianie nie zdołali już odpowiedzieć.

Skuteczni Cyril Langevine i Kerem Kanter pracowali nad wynikiem, w końcu swoje pozycje wykorzystywał też Jakub Karolak. Efekt był taki, że wrocławianie odjechali nawet na 20 punktów i finalnie dowieźli do końcowej syreny drugie zwycięstwo w sezonie.

Warto dodać, że Śląsk zagrał bez Justina Bibbsa, który odniósł kontuzję. Klub nie podał do opinii publicznej konkretnych informacji, ale z naszych źródeł wynika, że jest to poważny temat i zespół będzie musiał szukać zastępstwa.

Asseco Arka Gdynia - WKS Śląsk Wrocław 65:80 (17:15, 21:22, 11:22, 16:21)

Arka: Adrian Bogucki 16, Nikola Misković 11, Adam Hrycaniuk 8, Lamonte Turner 7, Novak Musić 7, Filip Dylewicz 6, Wojciech Tomaszewski 4, Olaf Parzenowski 3, David Czerapowicz 3, Bartłomiej Wołoszyn 0, Dominik Wilczek 0, Mateusz Kaszowski 0.

Śląsk: Strahinja Jovanović 15, Kerem Kanter 13, Jakub Karolak 11, Cyril Langevine 10, Aleksander Dziewa 9, Ivan Ramljak 9, Kodi Justice 9, Łukasz Kolenda 3, Kacper Gordon 1, Michał Gabiński 0, Szymon Tomczak 0, Maksymilian Zagórski 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
Polacy za granicą. Tylko Slaughter podwójnie zadowolony. Garbacz i Michalak otarli sezon w Bundeslidze
Anwil Włocławek ma 4:0, a będzie mocniejszy? "Trzeba być czujnym na rynku"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"

Źródło artykułu: