Polacy (w zestawieniu: Szymon Rduch, Paweł Pawłowski, Michael Hicks oraz Przemysław Zamojski) w austriackim Grazu walczą o awans na igrzyska olimpijskie w Tokio w koszykówce 3x3. Turniej kwalifikacyjny rozpoczęli od pokonania w środę Czechów 17:15, ale kilkadziesiąt minut później polegli w starciu z wyżej notowaną Mongolią 18:22 (WIĘCEJ).
W piątek rywalizację zaczęli od pojedynku z Brazylią, a to był bardzo istotny mecz w kontekście walki o awans do ćwierćfinału turnieju eliminacyjnego. I to nasi rywale zdecydowanie lepiej weszli w to spotkanie, wykorzystując słabość Biało-Czerwonych w obronie i wychodząc na prowadzenie 3:0.
Na około trzy minuty przed końcem Brazylijczycy mieli trzy punkty przewagi i wydawało się, że już niewiele wydarzy się w tej potyczce. Polacy ruszyli jednak do odrabiania strat, a Michael Hicks po rzucie z dystansu doprowadził do remisu (10:10).
W decydujących 60 sekundach Przemysław Zamojski popisał się dwoma świetnymi wjazdami pod kosz, które zakończył zdobyciem punktów. Szalę zwycięstwa na stronę Polaków przechylił Hicks, który również zdobył punkt spod kosza - na pięć sekund przed końcem. Brazylijczycy mieli jeszcze piłkę w rękach, ale spudłowali rzut na wagę doprowadzenia do remisu.
O godz. 21:10 Polacy zagrają swój kolejny mecz - z niżej notowaną Turcją. Wygrana powinna zapewnić awans do ćwierćfinału turnieju eliminacyjnego.
Czytaj także: NBA. Nuggets zaskoczyli, niespodziewany bohater. To były wielkie rzuty
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"