Trener Karol Kowalewski nie ma łatwego czasu podczas swojego pierwszego sezonu pracy jako główny opiekun CCC Polkowice. Od początku rozgrywek musi borykać się z kadrowymi problemami.
Z rotacji niemal co chwilę wypada mu ważna koszykarka. Aktualnie z problemami boryka się Dragana Stanković. Doskonała Serbka ma podkręcony staw skokowy i opuściła już hitowe starcie z VBW Arką Gdynia.
Kowalewski miał nadzieję, że Stanković wróci na wtorkowy mecz z drużyną PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, ale finalnie nic z tego nie wyszło. - Po badaniach wyglądało, że szybko wróci, a noga dalej jest tęczowa - komentuje trener.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju
To jeden z powodów, przez które w klubie zdecydowano się na transfer Amandy Kantzy. Absolwentka nowojorskiej uczelni Albany sezon 2020/2021 rozpoczęła w swojej rodzimej lidze, gdzie dla ekipy Sodertajle BKK notowała średnio 12 punktów i 4,8 zbiórki na mecz spędzając na parkiecie po 27 minut. Swój ostatni mecz rozegrała tam... w niedzielę.
- Kantzy jest dobrze wyedukowana koszykarsko. Jest również nieco inną zawodniczką w porównaniu z naszymi aktualnymi środkowymi - komentuje 24-letnią Szwedkę trener Kowalewski.
Pozyskanie Szwedki ma nieco "uwolnić" Keishę Hampton. Ta przy problemach z podkoszową rotacją niemal non stop musiała grać jako silna skrzydłowa, tymczasem teraz otwiera się przed nią gra nieco dalej od kosza na pozycji skrzydłowej. Na tym zależało nie tylko samej Amerykance, ale i sztabowi szkoleniowemu.
Jako że przedstawicielom klubu udało się dopełnić wszelkich formalności bardzo szybko, Kantzy zadebiutuje już we wtorkowym meczu z PSI Enea Gorzów Wielkopolski. Początek o godzinie 19:00.
Zobacz także:
Jennifer O'Neill rzuciła gorzowianki na kolana, buzzet-beater na finiszu dogrywki
Blisko sensacji w Sosnowcu, Zagłębie miało VBW Arkę na wyciągnięcie ręki