EBL. Demolka w starciu niepokonanych. Cecil Williams szalał, Stelmet poza zasięgiem

PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Thomas Davis i Cecil Williams (z prawej)
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Thomas Davis i Cecil Williams (z prawej)

Pokaz siły Stelmetu Enea BC Zielona Góra. Walec Żana Tabaka sunie dalej i nie pozostawia złudzeń. Tym razem mistrz Polski zmiażdżył Kinga Szczecin wygrywając 92:72.

Pomimo faktu, że doszło do rywalizacji dwóch zespołów, które w tym sezonie wygrały wszystkie swoje mecze, to jednak była to konfrontacja ekip z dwóch innych światów.

Stelmet nie był gościnny. Od początku ruszył z agresywną defensywą na całym boisku. King nie miał na nią pomysłu. Szczecinianie popełniali proste błędy i nie byli w stanie wykreować otwartych pozycji do rzutu.

Zielonogórzanie z kolei bawili się swoją grą, a królem parkietu był Cecil Williams. Amerykański skrzydłowy w samej pierwszej kwarcie uzbierał 16 "oczek", wykorzystując wszystkie sześć prób z gry (w tym 3/3 zza łuku).

ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski ostrzega kadrowiczów. "Zawodnicy nie są od tego, by dyskutować"

Williams trafiał, a przewaga gospodarzy rosła - przed przerwą osiągnęła nawet pułap 28 punktów (49:21). Szczecinianie przed przerwą zaliczyli jednak serię dziewięciu punktów z rzędu, dzięki czemu wynik nie wyglądał aż tak dramatycznie.

King nie był w stanie przebić się w "pomalowane". Nie mógł też trafić z dystansu - 1/14 zza linii 6,75 przed przerwą. Trener Łukasz Biela nie mógł mieć wesołej miny tym bardziej, że zielonogórzanie po przerwie nie zeszli ze swojej intensywności. Co prawda nie trafiali już tak skutecznie zza łuku, ale nadal gnębili szczecinian obroną.

Rekordowo przewaga Stelmetu sięgała nawet pułapu 30 punktów. Na finiszu King znów zdołał nieco podreperować konto punktowe, bo cztery szybkie "trójki" trafił Thomas Davis - najskuteczniejszy gracz ekipy ze Szczecina.

Mistrz Polski wygrał finalnie 92:72. Williams uzbierał 24 "oczka" (9/11 z gry) i 6 zbiórek. Zielonogórzanie trafili 10 rzutów zza łuku, zaliczyli 23 asysty, a ich defensywa wymusiła 22 straty rywala. W efektownej wygranej nie przeszkodziło 2/10 z gry Iffe Lundberga, który w ostatnim czasie był w wielkiej formie strzeleckiej.

Piąty mecz i piąta wygrana - Stelmet Enea BC jest samodzielnym liderem Energa Basket Ligi, a zespół będzie przecież jeszcze mocniejszy, bo w Zielonej Górze niedługo pojawi się Maxime de Zeeuw.

Stelmet Enea BC Zielona Góra - King Szczecin 92:72 (27:15, 22:15, 21:15, 22:27)

Stelmet Enea BC: Cecil Williams 24, Filip Put 13, Janis Berzins 10, Blake Reynolds 10, Daniel Szymkiewicz 9, Marcel Ponitka 7, Geoffrey Groselle 6, Łukasz Koszarek 6, Iffe Lundberg 6, Kacper Porada 0.

King: Thomas Davis 20, Jakub Schenk 15, Cleveland Melvin 10, Mateusz Bartosz 9, Kasey Hill 7, Mateusz Zębski 6, Dominik Wilczek 5, Adam Łapeta 0, Jakub Kobel 0, Maciej Adamkiewicz 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Spadła intensywność, wynik uciekł. Grali jak chcieli, potem to rywale zagrali z nimi
Zawód w Ergo Arenie! Asseco Arka wyszarpała triumf w derbach z Treflem

Źródło artykułu: