NBA. Antetokounmpo nie narzeka na warunki. "Moje mieszkanie w Grecji było mniejsze niż ten hotelowy pokój"

Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo
Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo

Milwaukee Bucks, Los Angeles Lakers i Los Angeles Clippers przed wznowieniem sezonu 2019/2020 to trzy zespoły, które są głównymi kandydatami do wywalczenia mistrzostwa NBA.

Już wkrótce NBA wznowi wstrzymany 11 marca sezon 2019/2020. Wszystkie 22 zespoły dotarły już do parku rozrywki Disney World, zostały zakwaterowane w trzech nowoczesnych hotelach i zaczęły trenować. Każdemu z koszykarzy został przydzielony oddzielny pokój.

Niektórzy z nich narzekają na warunki. Jednym do gustu nie przypadło dostarczane jedzenie, drugim nie spodobały się przydzielone pokoje. Jednak nie wszyscy.

- Moje mieszkanie w Grecji, zanim dostałem się do NBA, było mniejsze niż ten hotelowy pokój - powiedział Giannis Antetokounmpo z Milwaukee Bucks. Skrzydłowy urodził się i wychował w Atenach. Jest aktualnym MVP z sezonu zasadniczego 2018/2019, cztery razy brał już udział w Meczach Gwiazd. Gra w NBA od 2013 roku.

ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. Tour de Pologne pierwszym wyścigiem etapowym w sezonie. "Zgłaszają się wielkie nazwiska!"

Jest duża szansa, że Antetokounmpo zostanie wybrany także MVP sezonu, który zostanie wznowiony 30 lipca i dokończony na Florydzie, gdzie 22 zespoły zostały poddane izolacji. Grek w dotychczasowych 57 meczach notował średnio 29,6 punktu, 13,7 zbiórki i 5,8 asysty, a to wszystko w zaledwie niespełna 31 minut.

Milwaukee Bucks są ponadto obok Los Angeles Lakers i Los Angeles Clippers w gronie najpoważniejszych kandydatów do wygrania tegorocznych zmagań. "Świetnie jest wrócić. Pora dokończyć to, co zaczęliśmy" - napisał na Twitterze Giannis Antetokounmpo po pierwszym wspólnym treningu w Orlando. Drużyna ze stanu Wisconsin zdobyła mistrzowski tytuł tylko raz w swojej historii - w 1971 roku.

Czytaj także: Anthony Davis idzie w ślady LeBrona. Zostawia na koszulce swoje nazwisko
LeBron podjął decyzję. Rezygnuje z hasła społecznego, zostawia "James" na koszulce 

Komentarze (0)