EBL. Anwil chce Dowe'a, ale ten zwleka z decyzją. Problemem... szybki start sezonu

Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / Stelmet Enea BC / Na zdjęciu: Dowe i Hakanson
Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / Stelmet Enea BC / Na zdjęciu: Dowe i Hakanson

Z naszych informacji wynika, że Anwil Włocławek chciałby kontynuować współpracę z Chrisem Dowe'em, podobno klub złożył koszykarzowi konkretną ofertę, ale ten wstrzymuje się z decyzją. Amerykanin nie chce na razie przylatywać do Europy.

Trener Dejan Mihevc wraz z szefostwem Anwilu Włocławek kompletują skład na sezon 2020/2021. Jak na razie udało się zakontraktować czterech zawodników (Krzysztof Sulima, Andrzej Pluta junior, Adrian Bogucki i Tre Bussey), ale kolejne umowy są kwestią czasu, co też nieoficjalnie potwierdzają osoby pracują we włocławskim klubie.

Słoweniec Mihevc mówił ostatnio, że jest zwolennikiem kontynuacji i jeśli będzie to możliwe, to chciałby pozyskać zawodników, którzy grali już wcześniej we Włocławku. Takim jest chociażby Chris Dowe, który występował w Anwilu w zeszłym sezonie.

Anwil chciałby z nim kontynuować współpracę, podobno nawet przedstawił mu konkretną propozycję kontraktu, ale koszykarz wstrzymuje się z decyzją. - Na razie nie podejmę decyzji. Czekam, jak rozwinie się sytuacja - przyznaje Dowe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto

Amerykanin nie chce na razie przylecieć do Europy

Koszykarz nie ukrywa, że chciałby dalej grać w Anwilu, pobyt we Włocławku wspomina w samych superlatywach, ale sęk w tym, że najbliższy sezon w PLK rozpocznie się już 27 sierpnia.

Polska pod tym względem jest pionierem w Europie, nikt tak wcześnie nie wybiegnie na parkiet. Amerykanie zwlekają z decyzjami. Nie chcą w tym momencie podpisywać umów, czekają na lepsze oferty z mocniejszych lig: hiszpańskiej, włoskiej czy francuskiej.

- Polska liga rusza ekstremalnie szybko - mówi wprost Dowe, który dodaje, że wpływ na jego decyzję ma też pandemia koronawirusa. Sytuacja w Stanach Zjednoczonych nadal jest poważna, na dodatek Amerykanie mają problem z przylotem do Europy.

Unia Europejska rozważa utrzymanie restrykcji wobec przyjezdnych z USA ze względu na utrzymujący się za oceanem wysoki poziom zachorowań na koronawirusa. W Stanach Zjednoczonych zarejestrowano już ponad 2,8 mln infekcji i ponad 132 tys. ofiar śmiertelnych pandemii COVID-19.

"Z wirusem nie ma żartów"

- Mamy zakaz podróżowania. Sprawa jest prosta. Podpiszę w momencie, gdy zostaną zdjęte dotychczasowe obostrzenia - wyjaśnia Dowe, który od samego początku bardzo poważnie podchodził do tematu rozpowszechniającego się koronawirusa.

Jako pierwszy gracz w PLK zadeklarował, że nie będzie przybijał kibicom piątek po zakończeniu meczów. - Z tym wirusem nie ma żartów - podkreśla.

Włocławianie są w kropce, bo chcieliby Dowe'a, ale nie mogą też za długo czekać, bo już za kilka tygodni rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. Co robić? Czekać, czy szukać nowego gracza? Wydaje się, że wybiorą drugą opcję. Pojawiły się już inne, konkretne propozycje.

Amerykanin w minionych rozgrywkach wystąpił w 22 meczach w Energa Basket Lidze. Wszechstronny koszykarz przeciętnie notował w nich 11,6 punktu, 5,1 zbiórki i 4,5 asyst.

Zobacz także:
EBL. Łączyński-Anwil: czy będzie wielki powrót? "Odbyłem rozmowę z trenerem Mihevcem" [WYWIAD]
EBL. Roszady w Polskim Cukrze. Jakub Schenk blisko odejścia z Torunia
EBL. Dejan Mihevc, nowy trener Anwilu: Stawiam na zespół. Szukam graczy, którzy chcą grać dla tego klubu

Komentarze (2)
avatar
Baloncesto
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W. Lichodiej ponownie zawodnikiem Anwilu. 
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Polityka Piesiewicza wykończy kluby.