Koszykarska NBA wydała ogromne pieniądze, aby dostosować się do nowych wymogów sanitarnych. Spisała ponad 100-stronicowe protokoły medyczne, aby wznowić rozgrywki, ale nadal nie ma pewności, że sportowcy w USA wrócą na boiska. - Trudno usprawiedliwić powrót sportu, kiedy zmagamy się z nawrotem choroby - twierdzi Melissa Nolan, epidemiolog z Uniwersytetu Południowej Karoliny (więcej TUTAJ).
Koronawirus atakuje nie tylko zwykłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych, ale także sportowców. Dziennikarz Adrian Wojnarowski z "ESPN" informuje, że dziewięciu kolejnych zawodników NBA uzyskało pozytywny wynik testu. Łącznie od momentu rozpoczęcia testów 24 czerwca, pozytywny wynik uzyskało 25 z 344 zawodników.
Przypomnijmy, że ostatnie mecze w koszykarskiej lidze NBA odbyły się 11 marca. Komisarz Adam Silver zawiesił zmagania z powodu pandemii. Po kilku tygodniach walki opracowano plan powrotu rozgrywek. Liga NBA w postaci 22 zespołów odizoluje się w parku rozgrywki Walt Disney w Orlando na Florydzie i 30 lipca oficjalnie wróci do gry.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"
Kolejne pozytywne wyniki testów na COVID-19 pokazują jednak, że wznowienie sezonu stoi pod dużym znakiem zapytania.
- Koronawirus pokazał nam, że jest nieprzewidywalny. Regularnie śledzimy pojawiające się dane. Jeżeli zajdą okoliczności, których się nie spodziewaliśmy, to na pewno zmienimy plany - przekazał Adam Silver podczas wywiadu z magazynem "Time".
Sytuacja z koronawirusem w Stanach Zjednoczonych jest najgorsza na świecie. Zakażonych jest prawie 3 miliony mieszkańców.
Zobacz także: Transfery w EBL: debiut Olejniczaka, Łotysz w Stelmecie