Orlen Zastal w poprzedniej kolejce sensacyjnie pokonał we Włocławku Anwil. To był ostatni mecz Waltera Hodge'a w zielonogórskim zespole w tym sezonie. Goście w czwartek w Toruniu musieli radzić sobie nie tylko bez Portorykańczyka, ale i Veljko Brkicia i Wesleya Harrisa. A w trakcie meczu najprawdopodobniej bardzo poważnego urazu nabawił się Kamari Murphy.
Zastal, choć bardzo mocno osłabiony, długo dotrzymywał kroku Arriva Polskiemu Cukrowi. Jeszcze przed rozpoczęciem czwartej kwarty był remis (63:63). Zadecydowało ostatnie 10 minut.
Gospodarze byli lepsi w kluczowych momentach. Trafiali Polacy: Grzegorz Kamiński i świetny tego dnia Dominik Wilczek. Ten drugi w czwartek rzucił aż 21 punktów, trafiając 7 na 11 oddanych rzutów za trzy, w tym 4 na 8 za trzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Fury nadrabia zaległości z rodziną
Ty Nichols ma w Zastalu zastąpić Hodge'a. Brylował w pierwszej połowie. Druga w jego wykonaniu była już jednak o wiele gorsza. Amerykanin finalnie zapisał przy swoim nazwisku 22 punkty, ale wykorzystał tylko 5 na 18 prób z pola, w tym 3 na 10 za trzy. Trafił też 10 na 12 wolnych i miał dziewięć asyst.
Barierę dziesięciu zdobytych punktów w zielonogórskiej drużynie w czwartek przekroczył ponadto już tylko Sindarius Thornwell (16 punktów). Dużą odpowiedzialność w końcówce wziął na siebie Michał Kołodziej, ale dwa razy spudłował za trzy.
Zastal i Polski Cukier legitymują się w tym momencie identycznymi bilansami: 7-10.
Wynik:
Arriva Polski Cukier Toruń - Orlen Zastal Zielona Góra 83:79 (23:22, 25:24, 15:17, 20:16)
Arriva Polski Cukier: Dominik Wilczek 21, Michael Ertel 14, Viktor Gaddefors 12, Barret Benson 8, Grzegorz Kamiński 7, Wojciech Tomaszewski 6, Divine Myles 6, Abdul Malik Abu 6, Bartosz Diduszko 3.
Orlen Zastal: Ty Charles Nichols 22, Sindarius Thornwell 16, Filip Matczak 8, Michał Sitnik 7, Kamari Murphy 7, Maciej Żmudzki 6, Michał Kołodziej 4, Evaldas Šaulys 4, Marcin Woroniecki 3, Artur Łabinowicz 2.
Ile ich w końcu wykonał, ile trafił?
Ten drugi!