NBA. Michael Jordan i pięć różnych Ferrari w pięć dni. Tak odpowiedział koledze

Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Michael Jordan
Getty Images / Streeter Lecka / Na zdjęciu: Michael Jordan

Antoine Walker chciał pochwalić się swoim nowym Ferrari. Michael Jordan uznał to za wyzwanie. Gwiazdor Chicago Bulls uwielbiał ucierać nosa kolegom.

Dziesięcioodcinkowy serial "The Last Dance" o ostatnim sezonie Michaela Jordana w Chicago Bulls i ich drodze po szóste mistrzostwo NBA zbliża się wielkimi krokami. Amerykańska premiera zaplanowana jest na niedzielę, 19 kwietnia, a na platformie Netflix dwa pierwsze epizody dokumentu pojawią się dzień później.

Kiedy stacja ESPN, odpowiedzialna za produkcję materiału poinformowała, że uda się im przyspieszyć premierę z czerwca na kwiecień, o Jordanie i jego Bulls mówi się coraz więcej i więcej. Poznajemy nowe historie związane z najsłynniejszym koszykarzem w historii.  
Ostatnio emerytowany zawodnik NBA, Jared Jeffries, w rozmowie z NBC Sports wspominał, jak "Jego Powietrzna Wysokość" uwielbiał ucierać nosa kolegom.

Michael Jordan ma słabość do samochodów, a szczególnym zamiłowaniem darzy te ze stajni Ferrari. Jeśli ktoś wśród koszykarzy w latach 90. miałby mieć najlepszy model, musiał być nim MJ. Przekonał się o tym pochodzący z Chicago trzykrotny uczestnik Meczów Gwizd Antoine Walker. Kupił on właśnie nowe Ferrari i wydawało mu się, że może mieć powody do dumy. Postanowił sprawdzić, co na to jego koledzy.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek zawiedziony zakończeniem rozgrywek w Serie A. "Szkoda, bo byliśmy na pierwszym miejscu"

Jeffries opowiadał o tym, jak ćwiczył razem z Michaelem Jordanem pod okiem Tima Grovera w jego siłowni Attack Athletics i rzucający obrońca Chicago Bulls dowiedział się, że trenujący tam też Walker chwali się swoim samochodem. - Codziennie w tym tygodniu będę przyjeżdżał Ferrari w innym kolorze, pasującym do mojej bluzy i spodni - zapowiedział Jordan.

Gwiazdor "Byków" słowa dotrzymał i tak przez pięć dni pojawiał się na treningach, prowadząc inne Ferrari. Jordan chciał być lepszy od innych, niezależnie czy chodziło o wygrywanie na parkiecie, czy kolekcję samochodów w garażu. Jeśli Antoine Walker zastanawiał się, co znaczy słynne powiedzenie z reklamy napoju Gatorade "chcę być jak Mike", to wtedy to zrozumiał.

Czytaj także: Sparodiowano duet "Splash Brothers". Stephen Curry rozbawiony
Mocny głos komisarza Adama Silvera. "NBA nie jest w stanie myśleć o wznowieniu sezonu"

Komentarze (3)
avatar
Mistrz Polikarp
19.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zdziwiłbym się, gdyby przyjeżdżał codziennie nowym polonezem 
avatar
Pawel Brzana
18.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żeby pozwolić zazdrośnikom i ciekawym szerzej przypomnę sytuację z czasów Olimpiady i słynnego Drem Team'u nie pamiętam dokładnie kto w tym wypadku był na celowniku Jordana na pewno ktoś z kosz Czytaj całość