EBL. Ludde Hakanson pod obserwacją. Szwedzi robią o nim materiał. "Stelmet to był świetny wybór"

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Ludvig Hakanson
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Ludvig Hakanson

Szwedzka telewizja przyjechała do Warszawy zrobić materiał o Ludde Hakansonie, jednej z gwiazd Energa Basket Ligi. Rozgrywający Stelmetu Enea BC śmieje się, że musi rozgrywać świetny sezon, bo wcześniej nikt z kraju nie przyjeżdżał go oglądać.

Szwed Ludvig Hakanson jest jedną z wiodących postaci nowego Stelmetu. Koszykarz szybko wkomponował się do systemu preferowanego przez Żana Tabaka i znakomicie spisuje się w roli pierwszego rozgrywającego.

Po Hakanson w listopadzie dzwonili nawet Hiszpanie. Przedstawiciele Unicaja Malaga spotkali się jednak z odmową ze strony klubu z Zielonej Góry.

Grę Hakansona uważnie obserwują także w Szwecji. Najlepszym tego dowodem jest przyjazd dziennikarzy ze stacji telewizyjnej SVT Sport do Warszawy na mecze Suzuki Pucharu Polski. Pojawili się w stolicy, by nakręcić materiał o popisach 23-letniego rozgrywającego. W piątek rozmawiali jednak nie tylko z Hakansonem, ale także z trenerem Żanem Tabakiem.

ZOBACZ WIDEO: Nowy inwestor w Polonii Warszawa? "Ta sytuacja pokazuje, dlaczego wielki biznes nie wchodzi do polskiego futbolu"

- Dziennikarze z dużej stacji telewizyjnej przylecieli specjalnie do Warszawy, by nakręcić o mnie reportaż. Wiem, że będą tutaj dwa dni, a materiał pojawi się w przyszłym tygodniu - mówi nam Szwed, który śmieje się, że musi rozgrywać świetny sezon, bo wcześniej nikt z kraju nie przyjeżdżał go oglądać.

- W ostatnich latach nikt nie przyjeżdżał do Hiszpanii, by mnie oglądać w akcji. To chyba jasny sygnał, że nie grałem najlepiej - mówi z uśmiechem na twarzy i po chwili dodaje, że wybór Stelmetu był świetną decyzję. - Jestem bardzo zadowolony z pobytu w Zielonej Górze. Mam w zespole dużą rolę, trener mi ufa, przez co wróciła moja pewność siebie - podkreśla.

Hakanson ostro zasuwa po obu stronach parkietu. W obronie często kryje rywali na całym boisku, starając się wybić ich z rytmu. W ofensywie imponuje spokojem, przeglądem pola i czytaniem gry. Nie podejmuje pochopnych decyzji. Szwed ma znakomite statystyki.

W PLK średnio notuje ponad 10,9 punktu i 5,7 asyst na mecz. Imponujące są jego procenty z gry - Hakanson rzuca na 46-procentowej skuteczności z dystansu (41/89) i 89-procentowej z linii rzutów wolnych (17/19). W VTB 23-letni rozgrywający ma 11,7 punktu i 5 asyst.

W piątkowym spotkaniu z Treflem Sopot Hakanson zdobył 16 punktów i poprowadził drużynę do zwycięstwa (82:75). - Gra w takim turnieju jest specyficzna. Tutaj wszystko może się wydarzyć. Trudno cokolwiek przewidzieć. Nie był to najlepszy mecz, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy i zagramy w półfinale - komentuje Szwed, który w poniedziałek - dzień po turnieju - wylatuje do Sztokholmu na zgrupowanie kadry.

Czytaj także:
EBL. Igor Milicić: Anwil chce iść w stronę stabilizacji. Będzie łatwiej o wyniki (wywiad)
EBL. Michał Kolenda: Nie jestem w cieniu brata. Marzę o grze za granicą (wywiad)

Komentarze (0)