EBL. Start wypchnął Asseco Arkę z czwórki? Ważny triumf lublinian w Trójmieście

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Mateusz Dziemba i Josh Bostic
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Mateusz Dziemba i Josh Bostic

Start Lublin nie przestaje zadziwiać - podopieczni Davida Dedka wygrali już po raz piętnasty w sezonie. Tym razem w Gdyni lublinianie pokonali Asseco Arkę 81:75 biorąc rewanż za porażkę we własnej hali.

W pierwszej rundzie Asseco Arka wygrała w Lublinie 95:66. To był najgorszy występ Startu w sezonie. Lekcja została zatem odrobiona znakomicie.

Gdynianie dobrze weszli w mecz. Grali w dobrym tempie i trafiali zza łuku - w pierwszej kwarcie wpadło im pięć "trójek" dzięki czemu prowadzili 21:16.

Im dalej, tym jednak podopieczni Przemysława Frasunkiewicza grali gorzej. Start z kolei złapał wiatr w żagle, a pozytywny impuls dali zmiennicy: Mateusz Dziemba i Grzegorz Grochowski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Azji grali mecz na wodzie. Było jak w meczu Polska - Niemcy na MŚ 1974

Zobacz także. EBL. Tomasz Śnieg asem z rękawa. PGE Spójnia zrobiła swoje i ograła GTK

Po serii osiemnastu punktów z rzędu lublinianie objęli prowadzenie 32:21. Przełamał ją dopiero sfrustrowany Josh Bostic, który po raz pierwszy trafił dopiero za ósmą próbą. Defensywa Startu wykonała w całym meczu kapitalną robotę przeciwko liderowi Asseco Arki, który wykorzystał zaledwie 4 z 18 rzutów z gry.

Atak gospodarzy oparty był głównie na Krzysztofie Szubardze, który w pierwszej połowie trafił pięciokrotnie z dystansu. Start jednak nie dał się złapać, a po zmianie stron ponownie ruszył po swoje - tym razem ekipa Dedka zaliczyła serię 17:2!

Gdynianie grali za wolno o co niejednokrotnie w tym sezonie miał pretensje Frasunkiewicz. Atak się po prostu nie kleił i Start długo utrzymywał bezpieczną, dwucyfrową przewagę.

W końcówce agresywna defensywa dała w końcu efekt w postaci kilku łatwych punktów z kontry. Dwie minuty przed końcem po "trójce" Bartłomieja Wołoszyna było tylko 70:77. Jako, że z linii rzutów wolnych fatalnie pudłował Brynton Lemar (2/6 w końcówce) gospodarze mieli swoje szanse, których jednak nie wykorzystali. Start wygrał w pełni zasłużenie.

Goście wygrali pomimo faktu, że w końcówce musieli sobie radzić bez Cartera, Kacpra Borowskiego i Jimmiego Taylora - wszyscy przekroczyli limit przewinień. Po kilku słabszych meczach odrodził się Dziemba, który uzbierał 16 "oczek" i 4 zbiórki.

Asseco Arka przegrała już po raz czwarty we własnej hali - domowy bilans gdynian to aktualnie 6:4. W ligowej tabeli Start uciekł im na dwa punkty. W niedzielę - po miesiącu - do gdy wrócił Benjamin Emelogu, ale jego epizod na parkiecie należy pozostawić bez komentarza.

Zobacz także. EBL. Ben McCauley nie zagrał, ale King Szczecin miał Adama Łapetę. Środkowy dominował

Asseco Arka Gdynia - Start Lublin 75:81 (21:16, 17:26, 12:19, 25:20)

Asseco Arka: Krzysztof Szubarga 24, Josh Bostic 20, Bartłomiej Wołoszyn 10, Leyton Hammonds 8, Phil Greene 6, Adam Hrycaniuk 3, Dariusz Wyka 2, Devonte Upson 2, Ben Emelogu 0, Wojciech Czerlonko 0, Grzegorz Kamiński 0.

Start: Brynton Lemar 20, Mateusz Dziemba 16, Tweety Carter 11, Kacper Borowski 11, Martins Laksa 8, Grzegorz Grochowski 6, Jimmie Taylor 5, Roman Szymański 4, Damian Jeszke 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: