David Stern, który zmarł 1 stycznia 2020 roku, zostanie uhonorowany przez NBA. Czarna opaska na koszulce będzie towarzyszyć wszystkim zawodnikom trzydziestu zespołów oraz sędziom w każdym meczu do końca sezonu 2019/2020. To piękny gest w kierunku człowieka, który na własnych barkach wzniósł ligę na najwyższy światowy poziom.
David Stern w połowie grudnia trafił do szpitala w ciężkim stanie. 77-latek doznał wylewu krwi do mózgu. Lekarze walczyli o jego życie, ale 1 stycznia cały koszykarski świat zatrzymał się równocześnie z sercem Davida Sterna. Były komisarz NBA zmarł w szpitalu. - Będzie go brakowało, ale nigdy nie zostanie zapomniany - powiedział z głębi serca Kareem Abdul-Jabbar.
Amerykanin, za nim oddał posadę w ręce Adama Silvera, pełnił rolę komisarza NBA w latach 1984-2014. Był innowatorem, który na zawsze zostanie zapamiętamy ze swoich wielkich czynów. Walczył i przezwyciężył wiele problemów, z którymi NBA zmagało się na początku swojej historii. Stern zbudował imperium i przedstawił światu takich koszykarzy, jak Michael Jordan, Magic Johnson, Larry Bird, Kobe Bryant czy LeBron James.
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem
- Uważam, że on i dr James Naismith to dwoje najważniejszych ludzi w historii koszykówki - mówił o zmarłym, byłym komisarzu LeBron James. Słowa trzykrotnego mistrza NBA i czterokrotnego MVP sezonów zasadniczych obrazują, w jaki sposób środowisko postrzega jego osobę. Liga, a zarazem jej wszyscy uczestnicy będą oddawać hołd Davidowi Sternowi aż do końca sezonu.
Czytaj także: Zion Williamson na ostatniej prostej, może wrócić jeszcze w styczniu
Czytaj także: Wybrano najlepszych zawodników oraz trenerów grudnia