NBA. James Harden oddał rekordowe 41 rzutów. Paul George zadebiutował w Staples Center

Getty Images /  Kevork Djansezian / Na zdjęciu: Paul George (niebieski)
Getty Images / Kevork Djansezian / Na zdjęciu: Paul George (niebieski)

James Harden oddał rekordową liczbę rzutów (41), a jego drużyna wciąż odnosi zwycięstwa - ma już ich sześć z rzędu. Ważnym wydarzeniem w nocy z soboty na niedzielę był też debiut Paula George'a przed kibicami w Staples Center.

Zastanawiano się ostatnio, czy James Harden może zdobywać średnio w tym sezonie 40 punktów. Jest blisko, bo po 12 meczach jego średnia wynosiła 38,7 punktu, a teraz jeszcze wzrośnie. Leworęczny MVP z 2018 roku poprowadził Houston Rockets do zwycięstwa nad zespołem Minnesota Timberwolves w stosunku 125:101. Russell Westbrook odpoczywał, a Harden nie wahał się oddawać rzutów.

30-latek wykonał aż 41 prób, najwięcej w tym sezonie oraz najwięcej w swojej karierze. Trafił z nich 16, w tym 8 na 22 za trzy. "Brodacz" w sumie zdobył 49 punktów, pięć zbiórek i sześć asyst w blisko 40 minut, które spędził na parkiecie. Liczy się przede wszystkim, że Teksańczycy odnieśli szósty z rzędu, a 10. sukces.

Mike D'Antoni przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że postawa Hardena może dodawać innym zawodnikom pewności siebie, a ich lider jest niczym "bazooka". - To był wspólny wysiłek. Mamy sześciu, siedmiu zawodników wyłączonych z gry. To mógł być łatwy mecz, który po prostu chcemy rozegrać i już przygotowywać się do następnego. Ale my tak nie myśleliśmy. Chcieliśmy przyjechać tam, wygrać spotkanie i pokazaliśmy, na co nas stać - komentował Harden.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

I faktycznie, oprócz Westbrooka pauzowali chociażby Clint Capela, Danuel House czy Eric Gordon. U "Leśnych Wilków" Karl-Anthony Towns rzucił 27 punktów i miał 15 zbiórek, a Jake Layman dodał 21 "oczek". Andrew Wiggins nie wystąpił z powodów osobistych. - On rzucił 49 punktów w 41 rzutach. Właśnie tego chcieliśmy. Wykonaliśmy nasz plan względem niego, ale ranili nas inni gracze Rockets - twierdził obrońca drużyny z Minneapolis, Robert Covington.

Los Angeles Clippers zdeklasowali Atlanta Hawks 150:101 i to nawet bez Kawhiego Leonarda, który przez problemy z lewym kolanem musiał przesiedzieć mecz na ławce rezerwowych. Paul George zadebiutował przed kibicami w Staples Center i pokazał trochę swojego geniuszu.

PG13 w zaledwie 20 minut zdobył aż 37 punktów. Skrzydłowy wykorzystał 10 na 17 oddanych rzutów z pola, w tym 6 na 11 za trzy oraz trafił wszystkie 11 wolnych. Lou Williams także był bezbłędny na linii, bowiem na 15 prób nie pomylił się ani razu, a do dorobku Clippers dorzucił 25 "oczek". Podopieczni Doca Riversa zanotowali siódme zwycięstwo w ósmym dotychczasowym meczu u siebie.

Charlotte Hornets znów to zrobili! Jeszcze w piątek Malik Monk trafił niesamowity rzut za trzy na sekundę przed końcem, który dał jego drużynie zwycięstwo 109:106. Teraz przy wyniku 102:100 dla New York Knicks Charlotte mieli piłkę i niespełna sześć sekund. Madison Square Garden zamarło w niepewności.

Bohaterem okazał się Devonte Graham, 24-latek urwał się obronie Franka Ntilikina i skutecznie przymierzył zza łuku! Goście prowadzili 103:102 na 2,8 sekundy przed końcem i takim wynikiem ten mecz się zakończył. Dla Grahama był to dziewiąty celny rzut za trzy w całym spotkaniu, zdobył w sumie 29 punktów.

Dallas Mavericks odnieśli ważny triumf na własnym parkiecie. Luka Doncić miał 26 punktów, 15 zbiórek oraz siedem asyst, a Kristaps Porzingis dodał 20 "oczek" i także zebrał 15 piłek, dzięki czemu drużyna Ricka Carlisle'a pokonała aktualnych mistrzów NBA. Toronto Raptors byli napędzani przez Normana Powella (26 punktów) i Freda VanVleeta (24 punkty), aczkolwiek zabrakło wsparcia Pascala Siakam. Skrzydłowy w 41 minut wykorzystał tylko 6 na 24 oddane rzuty, w tym 2 na 10 za trzy.

Bardzo istotny okazał się fakt, że Doncić trafił wszystkie siedem rzutów wolnych w czwartej kwarcie (w całym meczu 15/19 za 1). - Nie spodziewałem się, że trafię wszystkie, ale bardzo mi na tym zależało - mówił Słoweniec. Jego Dallas odrobili straty w drugiej połowie, wygrali tę część 57:42, a cały mecz 110:102.

Czytaj także: Co można zrobić w sekundę? Trafić na zwycięstwo w NBA! Wielki rzut Malika Monka (wideo)
Czytaj także: To był mocny Start! Lublinianie pokonali Trefl w Sopocie

Wyniki:

Chicago Bulls - Brooklyn Nets 111:117 (19:30, 37:20, 22:24, 33:43)
(LaVine 36, Carter Jr. 18, Markkanen 16 - Dinwiddie 24, Harris 22, Prince 13)

Indiana Pacers - Milwaukee Bucks 83:102 (22:26, 14:23, 27:22, 20:31)
(Turner 16, Warren 15, Sabonis 11, Holiday 11 - Antetokounmpo 26, Lopez 15, DiVincenzo 14)

New York Knicks - Charlotte Hornets 102:103 (23:20, 32:27, 21:28, 26:28)
(Barrett 22, Robinson 17, Portis 14, Morris 14 - Graham 29, Washington 19, Rozier 16)

Miami Heat - New Orleans Pelicans 109:94 (29:22, 25:27, 24:16, 31:29)
(Nunn 22, Adebayo 18, Butler 16 - Alexander-Walker 27, Moore 18, Holiday 14)

Minnesota Timberwolves - Houston Rockets 105:125 (30:31, 32:33, 23:29, 20:32)
(Towns 27, Layman 21, Covington 17 - Harden 49, McLemore 20, Rivers 19, Clemons 19)

Dallas Mavericks - Toronto Raptors 110:102 (32:22, 21:38, 25:17, 32:25)
(Doncic 26, Porzingis 20, Curry 15, Wright 15 - Powell 26, VanVleet 24, Siakam 15)

San Antonio Spurs - Portland Trail Blazers 116:121 (23:41, 35:25, 38:24, 20:31)
(Aldridge 30, Forbes 17, DeRozan 16 - McCollum 32, Lillard 22, Whiteside 21)

Los Angeles Clippers - Atlanta Hawks 150:101 (43:30, 31:32, 38:20, 38:19)
(George 37, Williams 25, Robinson 21 - Young 20, Hunter 12, Reddish 12, Parker 11, Jones 11, Turner 11)

Źródło artykułu: