- Można powiedzieć tysiące słów co zrobiliśmy źle w tym meczu, ale to zawsze ciężko grać, gry nie masz w składzie kilku ważnych zawodników - komentuje pojedynek z Dinamo Sassari Kyle Weaver.
"Twarde Pierniki" przegrały 95:113. Wszystko rozstrzygnęło się w czwartej kwarcie, którą Polski Cukier Toruń przegrał aż 15:32.
Pretensji do swoich podopiecznych nie mógł mieć Sebastian Machowski. - Mogę śmiało powiedzieć, że zespół dał z siebie wszystko, całą energię jaką tylko miał - mówi.
Zobacz także. BCL. Dali z siebie wszystko, padli na finiszu. Polski Cukier ponownie bez wygranej
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. "Byłoby miło, gdyby prezes Midak przeprosił za swój wpis"
Wicemistrzowie Polski po raz kolejny stracili ponad 100 punktów. - Dużo rozmawialiśmy o defensywie. Byliśmy dobrze przygotowani na rywala, a dobrym pomysłem była zona. To ona w drugiej kwarcie pozwoliła nam wrócić, bo było dużo dobrego ataku z obrony - tłumaczy Machowski.
"Twarde Pierniki" muszą walczyć bez kontuzjowanych Karola Gruszeckiego, Damiana Kuliga i Jakuba Schenka. - Mam nadzieję, że już nic złego się nie stanie, a ci kontuzjowani gracze powoli zaczną wracać do gry. Gdy będziemy w pełnym składzie to nasza gra będzie zupełnie inną historią - mówi wprost szkoleniowiec torunian.
- Na razie walczymy tym co mamy. W czwartej kwarcie po prostu zabrakło sił. Daliśmy z siebie tyle, ile mieliśmy, ile mogliśmy - dodaje. Już w piątek do Torunia zawita Asseco Arka Gdynia. Na hit Energa Basket Ligi skład torunian nie ulegnie zmiany.
W Grodzie Kopernika nie zapowiada się na wzmocnienia. - Pracuję z tymi zawodnikami, których mamy zdrowych. Nie mogę odpowiedzieć na pytanie czy ktoś dojdzie do naszego składu czy też nie - odpowiada Machowski na pytania dlaczego w kadrze Polskiego Cukru nie ma wzmocnień.
Zobacz także. VTB. Stelmet Enea BC nie do zatrzymania. Kolejny triumf, kolejne sto punktów