Co Bulls zrobią z Gordonem?

Chicagowskie "Byki" w pewnym sensie znalazły się na rozdrożu. Jeśli w przyszłym roku będą chciały odegrać znaczącą rolę na rynku transferowym, wówczas najprawdopodobniej już tego lata stracą Bena Gordona. W tej kwestii w "Wietrznym Mieście" zdania są podzielone.

W ostatnich tygodniach temat Bena Gordona jest najczęściej poruszany. Zwolennicy tego gracza uważają, że obowiązkiem władz klubu jest zatrzymanie go, ponieważ dużo daje drużynie. Natomiast oponenci twierdzą, iż nie jest on wart pieniędzy, które by chciał. Ich zdaniem lepiej rozdysponować wolne środki na kogoś innego, ponieważ Gordon nigdy nie poprowadzi zespołu do mistrzostwa.

Management Bulls podpisanie kontraktu z 26-latkiem ustawił sobie jako priorytet na tegoroczne lato. Pytanie jednak, ile Jerry Reinsdorf będzie skłonny wyłożyć pieniędzy na Gordona. Ten dwa lata temu odrzucił propozycję pięcioletniej umowy opiewającej na 50 milionów dolarów. Rok później sytuacja się powtórzyła, z tym, że "Byki" chciały zapłacić 58 milionów, ale koszykarz miał grać przez sześć sezonów. Później główny zainteresowany zmienił swoją decyzję, ale okazało się, że jest już za późno.

Gordon podpisał ofertę kwalifikowaną i za rok gry otrzymał 6,4 miliona dolarów. Teraz jego status na rynku to niezastrzeżony wolny agent.

Zawodnik w sezonie zasadniczym wystąpił w 82 meczach (76 w pierwszej piątce). Legitymuje się statystykami na poziomie 20,7 punktu, 3,5 zbiórki i 3,4 asysty. W fazie playoff był bardziej skuteczniejszy, ponieważ w każdym pojedynku zdobywał około 24 oczek.

"Tłoki": Gordon? Jeśli nie wyjdzie z Turkoglu

W kuluarach mówi się, że Detroit Pistons bardzo chcieliby pozyskać zawodnika, który ostatnio przywdziewał trykot "Byków". Miałby zarabiać 11 milionów za rok gry. Sytuacja trochę dziwna, ponieważ na pozycji rzucającego obrońcy jest już Rip Hamilton.

Okazuje się jednak, że 26-letni Gordon jest na drugim miejscu na liście życzeń "Tłoków". Przed nim znajduje się Hedo Turkoglu. Zespół z Detroit będzie musiał jednak sporo zapłacić Turkowi, który z topowej drużyny, miałby się przenieść do ekipy będącej w przebudowie.

Źródło artykułu: