Najważniejsze podmioty dla klubu są gotowe zainwestować większe środki w rozwój Anwilu. Tak wynika z ostatnich wypowiedzi Marka Wojtkowskiego na konferencji prasowej, która była w całości poświęcona zmianom w strukturze właścicielskiej w KK Włocławek S.A.
Odbyła się ona tuż po spotkaniu właścicieli klubu: TKM i gmina miasto Włocławek. Obecni byli także przedstawiciele sponsorów, w tym Anwil S.A, i stowarzyszenie "SKK Basket".
Zobacz także: EBL. Walerij Lichodiej: Były rozmowy z Anwilem. To był świetny sezon
ZOBACZ WIDEO Piotr Renkiel, trener reprezentacji Polski: Zbierają się łzy, gdy mówię o brązie na MŚ. To był cudowny moment
W tym momencie kapitał ujemny spółki wynosi około 1,2 mln złotych. Prezes klubu Arkadiusz Lewandowski zaznaczył, że w dwóch ostatnich latach udało się wypracować zysk na poziomie 600 tys. zł. - Jakiś czas temu zostałem zobowiązany do stworzenia strategii rozwoju spółki. Jednym z kluczowych punktów było właśnie uzdrowienia finansów oraz dokapitalizowanie spółki - skomentował.
W tym momencie nieco ponad 51 procent udziałów koszykarskiego klubu Klub Koszykówki Włocławek S.A. ma TKM Włocławek, będąc tym samym większościowym właścicielem. Nieco ponad 48 procent należy do gminy miasta Włocławek. W ostatnim czasie znaleźli się jednak chętni, którzy nabyć udziały w klubie. To stowarzyszenie "SKK Basket", które niedawno powołano do życia.
- To grupa ludzi, która jest emocjonalnie związana i wspierająca włocławską koszykówkę od wielu lat. Oferują oni duże pieniądze w zamian za część udziałów. Jestem zdania, że czas na kolejne wyzwania, a one nie będą możliwe bez zmian w strukturze właścicielskiej klubu - podkreślił Wojtkowski.
- Cieszy mnie fakt, że ze strony TKM na ostatnim spotkaniu zapadła wstępna deklaracja, że jest zainteresowany dokapitalizowaniem spółki i tym samym zapewnienie jej stabilizacji - wyjaśnił prezydent Włocławka.
- TKM nigdy nie był przeciwny i nie będzie działaniom, które miałyby doprowadzić do poprawy sytuacji spółki. Prawo określa stosowne postępowanie w tej sprawie i takie było i jest nasze stanowisko. Najpierw oferta, analiza potem stanowisko organów statutowych spółki - napisał na Facebooku Jacek Kuźniewicz, prezes TKM.
Prezydent miasta nie ukrywał, że obecna struktura musi się zmienić. Nazwał ją nawet "nienormalną", argumentując to tym, że większościowy właściciel nie przekazuje do klubu nawet symbolicznej "złotówki".
- Zmiany w strukturze właścicielskiej to bardzo dobre rozwiązanie dla spółki. Spółka emitując akcje zarabia na tym pieniądze, a chcąc oglądać świetnych zawodników musimy mieć sporo gotówki w sakiewce - przyznał z kolei Lewandowski, który jednocześnie zdementował, że klub ma 16-milionowy budżet. - To są wymysły. Nie mamy takich pieniędzy - dodał.
Do piątku TKM ma się określić w sprawie zmian właścicielskich. Wtedy też ma odbyć się kolejna konferencja prasowa.
Zobacz także: EBL. Żan Tabak: Nie przyszedłem do Stelmetu dla pieniędzy. Moja praca będzie tutaj widoczna