EBL. Walerij Lichodiej: Były rozmowy z Anwilem. To był świetny sezon

Newspix / Piotr Kieplin / Na zdjęciu: Walerij Lichodiej
Newspix / Piotr Kieplin / Na zdjęciu: Walerij Lichodiej

- To był świetny sezon. Wróciła moja pewność siebie. Jestem lepszym i mądrzejszym zawodnikiem. Chciałem zostać w Anwilu, ale nie udało się. Może jeszcze kiedyś wrócę - mówi Walerij Lichodiej, nowy podkoszowy Uniksu Kazań.

Rosjanin Walerij Lichodiej był jednym z głównych architektów zdobycia mistrzostwa Polski przez Anwil Włocławek w sezonie 2018/2019.

Koszykarz wystąpił w 42 spotkaniach w rozgrywkach Energa Basket Ligi, w których przeciętnie notował 11,1 punktu i 3,3 zbiórki.

Lichodiej dał się poznać jako wszechstronny koszykarz z bardzo dobrym rzutem z dystansu (44-procent za trzy).

ZOBACZ WIDEO Skoki. LGP w Wiśle. Wymarzony debiut Michala Doleżala. "Możemy pracować spokojnie"

Zobacz także: EBL. Oficjalnie: Polski Cukier Toruń ma trenera! Sebastian Machowski wraca do Polski

- To był świetny sezon. Odzyskałem pewność siebie. Jestem lepszym i mądrzejszym zawodnikiem. Po kilku latach znów mogłem cieszyć się ze zdobycia mistrzostwa. To było coś! Radość z naszymi fanami była niesamowita. Będę o tym długo pamiętał - mówi nam rosyjski skrzydłowy.

- Jedynie czego żałuję to występy w Lidze Mistrzów. Wiem, że mogliśmy osiągnąć nieco więcej. Stać nas było na to - dodaje.

Lichodiej w rozmowie z WP SportoweFakty podkreśla, że chciał zostać w Anwilu, prowadził nawet rozmowy z włocławskim klubem, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Koszykarz o powodach nie mówi, ale na myśl nasuwają się dwie przyczyny: chęć podwyżki i propozycja ze strony wielkiego Uniksu Kazań. To uczestnik renomowanych rozgrywek EuroCup. Warto odnotować, że w latach 2014-2016 Lichodiej był zawodnikiem tego klubu.

- Prowadziłem rozmowy z klubem na temat dalszej współpracy. Chciałem zostać, ale z różnych względów nie udało się podpisać nowej umowy. Może jeszcze kiedyś wrócę. Wracam do Uniksu, klubu, który doskonale znam. Myślę, że to awans w mojej karierze. Wierzę, że podjąłem dobrą decyzję - tłumaczy.

Warto odnotować, że Lichodiejem interesowały się także inne polskie kluby. Zawodnik nazw zespołów nie zdradza, ale nam udało się ustalić, że jednym z nich była Arka Gdynia. Były prowadzone wstępne rozmowy. - Miałem kilka opcji do wyboru, w tym także z Polski - komentuje Rosjanin.

Zobacz także: EBL. Żan Tabak: Nie przyszedłem do Stelmetu dla pieniędzy. Moja praca będzie tutaj widoczna

Źródło artykułu: