ME U-20: kolejna lekcja dla Polaków. Grecy rozbili Biało-Czerwonych

Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z piłką)
Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z piłką)

Drugie spotkanie i druga wysoka porażka. Kolejny mecz na mistrzostwach Europy U-20 w koszykówce mężczyzn - delikatnie mówiąc - nie wyszedł naszej drużynie. Tym razem Polacy przegrali z Grekami aż 46:88.

W tym artykule dowiesz się o:

Powrót do Dywizji A wygląda jak zderzenie się ze ścianą. Biało-Czerwoni na inaugurację turnieju w Tel Awiwie przegrali z Litwinami różnicą 30 punktów, a teraz z Grekami było jeszcze gorzej - rywale byli lepsi aż o 42 "oczka".

Pierwszą akcję 2+ wykończył Łukasz Kolenda i na tym dobre wieści się skończyły - Polacy od stanu 3:0 stracili 16 punktów z rzędu. Dali się zupełnie stłamsić i o wygranej mogli zapomnieć w zasadzie już na początku meczu.

Po pierwszej kwarcie ekipa Przemysława Frasunkiewicza przegrywała 9:22. Potem serię punktów zaliczył Kolenda i straty zmalały do ośmiu punktów, ale na więcej rywale już nie pozwolili. Grecy jednak szybko poprawili swoją grę i zdominowali wszystko, co działo się na parkiecie.

ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"

Zobacz także. Takiego meczu jeszcze nie było. Marcin Gortat zagrał z legendami polskiej koszykówki

Na drugą połowę Biało-Czerwoni wychodzili przegrywając 25:50. Po zmianie stron rywale "docisnęli" i w pełni kontrolowali wszystko, co dzieje się na parkiecie. Dominacja Greków była bezdyskusyjna, a recepty i widoków na poprawę gry naszego zespołu nie stwierdzono.

24 procent skuteczności rzutów z gry i 31 strat - z takimi liczbami nie można nawet myśleć o zwycięstwie. Kolenda - nasz najskuteczniejszy zawodnik - zakończył pojedynek z 15 "oczkami" na koncie, ale wszystkie zdobył w pierwszej połowie. Była to 1/3 zdobyczy całego zespołu.

Już przed turniejem wiadome było, że nasza reprezentacja nie będzie rządziła i dzieliła, ale różnica pomiędzy naszą drużyną, a rywalami jest ogromna. Przy agresywnej defensywie Greków nasza gra wyglądała fatalnie. Proste błędy i niemal panika przekładały się na łatwe punkty rywali, a ostatecznie na ich pewny i wysoki triumf.

W poniedziałek Biało-Czerwoni rozegrają ostatni mecz w fazie grupowej - rywalem będą Słoweńcy, którzy w niedzielę ograli Litwinów 84:72.

Polska - Grecja 46:88 (9:22, 16:28, 13:21, 8:17)

Punkty dla Polski: Łukasz Kolenda 15, Aleksander Lewandowski 6, Mateusz Szlachetka 5, Marcin Woroniecki 5, Grzegorz Kamiński 3, Patryk Kędel 3 (10 zb), Hubert Wyszkowski 3, Jan Wójcik 3, Michał Krasuski 3, Maciej Koperski 0, Adrian Bogucki 0, Filip Stryjewski 0.

Lp.DrużynaMWPPkt.+/-
1. Grecja 2 2 0 4 53
2. Słowenia 2 1 1 3 1
3. Litwa 2 1 1 3 18
4. Polska 2 0 2 2 -72

Zobacz także. EBL. Olek Czyż odchodzi z Anwilu Włocławek

Źródło artykułu: