Pierwsze sygnały na temat kontuzji Aleksandra Czyża były bardzo niepokojące. Koszykarz Anwilu Włocławek na początku drugiej kwarty meczu z HydroTruckiem Radom z dużym grymasem bólu opuścił boisko. Trener Igor Milicić informował, że koszykarz zmaga się z urazem stawu skokowego.
Badania przeprowadzone w klinice w Toruniu nie wykazały jednak niczego poważnego. - Uraz nie wymaga długotrwałego ani inwazyjnego leczenia - wyjaśnił na Twitterze klub z Włocławka.
Zobacz także: Losowanie MŚ 2019. Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz: To grupa marzeń
Czyż wziął udział w przedmeczowej rozgrzewce, ale w składzie się nie pojawił. Być może zagra już w następnym spotkaniu z Miastem Szkła Krosno (23 marca). - Bardzo na to liczę - przyznał zawodnik przed kamerami Polsatu Sport.
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020. Brzęczek zbudował Bednarka. "Robił na przekór, wierzył we mnie. Teraz mogę się odpłacić"
Nawet bez Czyża w składzie Anwil spokojnie poradził sobie z Legią (89:75), odnosząc osiemnaste zwycięstwo w Energa Basket Lidze.
Problem Legii
We wtorkowym spotkaniu trener Tane Spasev nie mógł skorzystać z usług Mo Soluade, który nabawił się urazu w ostatnim meczu ze Spójnią Stargard (76:72). Koszykarz narzeka na ból w stawie skokowym. Na razie trudno powiedzieć, jak poważna jest to kontuzja. Trwają badania. Ewentualna jego przerwa w grze byłaby dużą stratą warszawskiego zespołu. Soluade to ważny zawodnik obwodowy Legii. Przeciętnie notuje 7,7 punktu i 3,6 asyst. Dużo dobrej pracy wykonuje także w obronie.
Zobacz także: Maciej Lampe i Stelmet Enea BC. Tylko w strefie marzeń