Energa Basket Liga. Wraca temat powrotu Jerela Blassingame'a

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jerel Blassingame
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jerel Blassingame

Z naszych ustaleń wynika, że przedstawiciele Kinga Szczecin są mocno zainteresowani pozyskaniem Jerela Blassingame'a. Trwają negocjacje między stronami. Doświadczony Amerykanin byłby sporym wzmocnieniem szczecińskiego zespołu.

W połowie stycznia pojawiły się informacje, że Jerel Blassingame może zasilić szeregi BM Slam Stali, która jest w trakcie poszukiwań nowego rozgrywającego.

Ostrowski klub kontaktował się nawet z agentem amerykańskiego rozgrywającego, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Wiemy, że w tym momencie władze "Stalówki" mają kogoś innego na oku.

To jednak nie oznacza, że Blassingame'a nie zobaczymy na polskich parkietach. Z najnowszych informacji wynika, że przedstawiciele Kinga Szczecin są mocno zainteresowani pozyskaniem 37-letniego rozgrywającego.

Jego umiejętności bardzo ceni prezes Krzysztof Król. Wiemy, że strony prowadzą negocjacje. Blassingame byłby sporym wzmocnieniem szczecińskiego zespołu. Jego rodak Tywain McKee prezentuje się słabo, poniżej oczekiwań.

Sam Blassingame nie ukrywa, że bardzo chętnie wróciłby do Energa Basket Ligi. - Polska to dla mnie miejsce szczególne, chciałbym znów tam grać - mówił nam niedawno rozgrywający, który pod koniec minionego roku rozwiązał umowę za porozumieniem stron z francuskim klubem Pau-Orthez. W tym sezonie koszykarz wystąpił w czterech spotkaniach, w których przeciętnie notował 8,5 punktu i 3,5 asyst.

Amerykanin po raz ostatni na polskich parkietach występował w sezonie 2016/2017 w zespole Energi Czarnych Słupsk, ale na początku stycznia 2017 roku agent zawodnika wystąpił o rozwiązanie kontraktu. Wtedy Blassingame przeniósł się do Grecji.

King z bilansem 7:9 zajmuje 10. miejsce w tabeli Energa Basket Ligi. W Szczecinie nie ukrywają, że celem jest gra w fazie play-off.

ZOBACZ WIDEO Chorągiewka przerwała mecz! Niecodzienna sytuacja w spotkaniu Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: