Goście postawili się w stolicy. Kluczowa trójka reprezentanta Polski

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Andrzej Pluta
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Andrzej Pluta

Legia Warszawa pokonała u siebie Orlen Zastal Zielona Góra 85:79. Dla ekipy Ivicy Skelina nie był to jednak spacerek. Rywale dość wysoko zawiesili poprzeczkę i w stolicy tanio skóry nie sprzedali. Dla wygranych po 19 punktów zdobyli Pluta i McGusty.

W niedzielnym meczu w Warszawie obie drużyny miały swoje cele. Legia, po ubiegłotygodniowej porażce z PGE Startem Lublin, chciała wrócić na dobre tory. Orlen Zastal zamierzał z kolei sprawić niespodziankę, mimo iż stracił w tygodniu swojego lidera Sindariusa Thornwella.

Ogólnie do stolicy zespół z Zielonej Góry przyjechał mocno osłabiony, a i tak stosunkowo bliski był wywiezienia z Bemowa dwóch punktów. W całym meczu najwyższe prowadzenie legionistów sięgnęło ośmiu punktów.

To także pokazuje, że goście postawili się mocniejszemu rywalowi, a z dobrej strony pokazali się zwłaszcza Polacy - Filip Matczak, Michał Sitnik, Michał Kołodziej i Artur Łabinowicz łącznie zdobyli 51 z 79 punktów całej zielonogórskiej drużyny. W czwartej kwarcie Orlen Zastal miał swoje szanse, by przechylić szalę na swoją stronę.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Przy wyniku 72:70 wjazd pod kosz spudłował jednak Sitnik, a po chwili pomylił się także Ty Nichols. Ważna dla losów końcowego wyniku okazała się więc akcja 2+1 Ojarsa Silinsa, która wyprowadziła Legię na pięciopunktowe prowadzenie. Nichols chciał jednak nieco w pojedynkę odwrócić losy meczu i zaciął się w ataku.

Legia okazji nie zmarnowała, a Andrzej Pluta pogrzebał jakiekolwiek nadzieje zielonogórzan, trafiając za trzy sprzed nosa Filipa Matczaka. Reprezentant Polski w charakterystyczny dla siebie sposób zatańczył z obrońcą Orlen Zastalu, czym przypieczętował ważną wygraną swojego zespołu.

W Legii niezłe zawody rozegrał debiutujący w stołecznym klubie Aleksa Radanov. Serbski skrzydłowy na dzień dobry zapisał na swoim koncie double-double w postaci 15 punktów i 10 zbiórek.

Legia Warszawa - Orlen Zastal Zielona Góra 85:79 (23:18, 26:25, 14:18, 22:18)

Legia: Kameron McGusty 19, Andrzej Pluta 19, Aleksa Radanov 15 (10 zb.), Michał Kolenda 12, Ojars Silins 6, Dominik Grudziński 4, Samuel Sessoms 4, Mate Vucić 4, EJ Onu 2.

Orlen Zastal: Filip Matczak 15, Michał Sitnik 15, Michał Kołodziej 12, Ty Nichols 11, Artur Łabinowicz 9, Veljko Brkić 8, Evaldas Saulys 5, Marcin Woroniecki 3, Maciej Żmudzki 1, Michał Pluta 0.

Komentarze (3)
avatar
qqryq
12 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zastal pokazał wielkie jaja. Legi ponownie pokazała, że jaj nie ma. Grając z tak rozbitym zespołem (brak 3 z 5 obcokrajowców nadających się poziomem do tej ligi) kandydat do medali powinien zro Czytaj całość
avatar
Zielona Górą
15 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Myslalem ze w obecnym balaganie bedzie pogrom ale chlopaki sie postawili za co WIELKIE brawa. Zastal walka! 
avatar
Tańczący z łopatą :]
17 h temu
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Ajajaj szkoda. Brawo Zastal za walkę do końca, jak na tyle kontuzji i wykupionego Sindariusa to i tak niezły wynik w tak okrojonym składzie! Walczymy dalej! :)