W ostatnim czasie Los Angeles Lakers wyraźnie spuścili z tonu. Wszystko to za sprawą absencji LeBrona Jamesa. Lider Jeziorowców znajduje się poza grą od świąt Bożego Narodzenia, kiedy to nabawił się kontuzji pachwiny w pojedynku z mistrzami ligi, Golden State Warriors.
34-letni skrzydłowy opuścił przez to osiem następnych meczów swojej drużyny, z czego LAL polegli aż pięciokrotnie. Obecnie ekipa Luke'a Waltona plasuje się na 8. miejscu w Konferencji Zachodniej, ale ich przewaga nad innymi zespołami powoli topnieje. Pozycję niżej znajdują się chociażby Utah Jazz, czyli najbliższy rywal Lakersów. Będzie to więc dla nich stosunkowo ważne starcie.
Z kolei stan zdrowia LeBrona zostanie oceniony ponownie 16 stycznia. Oznacza to zatem, że koszykarz na pewno nie zagra w co najmniej trzech kolejnych spotkaniach. Do momentu "złapania" urazu, LBJ wystąpił we wszystkich meczach obecnego sezonu. Średnio notował w nich po 27,3 punktu, 8,3 zbiórki i 7,1 asysty, a Lakers mieli z nim bilans 20-14.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Rajdu Dakar" odc. 5: Orlen Team ponownie na podium. Świetny Przygoński (cały odcinek)