NBA: świetny występ Kawhi Leonarda, mistrzowie polegli w Detroit

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Kawhi Leonard (z lewej)
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Kawhi Leonard (z lewej)

Golden State Warriors przegrali już po raz 9. w sezonie 2018/19. Tym razem na wyjeździe ulegli Detroit Pistons (102:111). Świetny mecz zaliczył Kawhi Leonard, który poprowadził Toronto Raptors do wygranej nad Cleveland Cavaliers (106:95).

[tag=820]

Golden State Warriors[/tag] przystąpili do meczu z Detroit Pistons wzmocnieni, bowiem do składu powrócił Stephen Curry. Doskonały koszykarz opuścił 11 meczów ze względu na kontuzję, ale w nocy z soboty na niedzielę był gotowy do rywalizacji. Pistons nie okazali się jednak zbyt gościnni i popsuli powrót Curry'ego, triumfując nad Warriors 111:102.

Gospodarze przez 48 minut kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Do przerwy wypracowali sobie osiem punktów przewagi i stabilnie utrzymywali ją w drugiej połowie. Gdy na nieco ponad cztery minuty przed końcem Warriors przegrywali różnicą dziewięciu "oczek", zaczęli celowo faulować Andre Drummonda, który znany jest z kiepskiej postawy na linii rzutów wolnych. Na nic się to zdało. "Tłoki" odskoczyły nawet na 14 punktów i bezpiecznie dowiozły zwycięstwo do końcowej syreny.

- To wielkie zwycięstwo. Atmosfera w hali tej nocy była niesamowita - przyznał Blake Griffin, który w sumie zapisał obok swojego nazwiska 26 punktów. 19 "oczek" wniósł z ławki Stanley Johnson, a double-double na poziomie 16 punktów i 19 zbiórek zanotował Andre Drummond. Pistons po 20 meczach sezonu 2018/19 legitymują się bilansem 13-7.

- Dobrze jest znów wrócić na parkiet. Moja gra w pierwszej połowie była daleka od oczekiwań, ale w drugiej czułem się już znacznie lepiej - przyznał Curry, który zdobył 27 punktów (10/21 z gry), ale popełnił też siedem strat. 28 "oczek" dla mistrzów dołożył Kevin Durant, ale to nie ustrzegło ich przed dziewiątą porażką.

Doskonałą formę prezentują koszykarze Toronto Raptors, którzy w nocy z soboty na niedzielę odnieśli ósme zwycięstwo z rzędu. Tym razem ekipa z Kanady na wyjeździe pokonała Cleveland Cavaliers (106:95). Raptors musieli radzić sobie bez swojego podstawowego gracza, Kyle'a Lowry'ego, który ma problemy z plecami, ale Cavs nie zawiesili im poprzeczki zbyt wysoko.

Przyjezdni już po 24 minutach wypracowali sobie 10 punktów przewagi, a Cavaliers nie byli tej nocy dysponowani na tyle dobrze, by móc choć nawiązać walkę o wygraną. W znakomitej dyspozycji był Kawhi Leonard, który zakończył rywalizację z dorobkiem 34 punktów (11/21 z gry) oraz 9 zbiórek. Trzech innych zawodników Raptors zdobyło po 15 "oczek" - Pascal Siakam, Danny Green oraz Fred VanVleet.

Wśród przegranych najlepiej spisali się Tristan Thompson oraz Jordan Clarkson - obaj zdobyli po 18 punktów dla swojego zespołu. Kawalerzyści przegrali już 18. spotkanie w bieżących rozgrywkach i razem z Phoenix Suns legitymują się najgorszym bilansem w całej lidze (4-18).

Ósme zwycięstwo w tym sezonie zapisali koszykarze New York Knicks, którzy potrzebowali dogrywki, aby uporać się z Milwaukee Bucks (136:134). Wydawało się, że Bucks są już bardzo blisko zwycięstwa, bo w czwartej kwarcie prowadzili nawet różnicą 14 "oczek", jednak Knicks wzięli się w garść i zdołali doprowadzić do dogrywki.

W dodatkowych pięciu minutach kluczowy rzut z dystansu trafił Damyean Dotson, wyprowadzając Knicks na prowadzenie 135:134. W odpowiedzi nieskutecznie odpowiedział Giannis Antetokounmpo, a Emmanuel Mudiay ustalił wynik celnym rzutem osobistym.

- Nasz zespół definiuje to, że zawsze będziemy walczyć - przyznał po meczu Mudiay, autor 28 "oczek". 26 punktów dla triumfatorów dołożył debiutant Kevin Knox, dla którego jest to nowy rekord kariery.

Po stronie przegranych 33 punkty i 19 zbiórek zanotował Antetokounmpo, natomiast 27 "oczek" dołożył Eric Bledsoe. Dla Bucks była to trzecia porażka w ostatnich pięciu spotkaniach, a ogółem siódma w sezonie.

Wyniki NBA:

New York Knicks - Milwaukee Bucks 136:134 (28:35, 33:31, 32:31, 31:27, d. 12:10)

Detroit Pistons - Golden State Warriors 111:102 (24:24, 30:22, 31:32, 26:24)

Washington Wizards - Brooklyn Nets 102:88 (24:19, 18:20, 26:19, 34:30)

Cleveland Cavaliers - Toronto Raptors 95:106 (21:21, 19:26, 27:30, 28:29)

Houston Rockets - Chicago Bulls 121:105 (38:22, 18:24, 31:29, 34:30)

Minnesota Timberwolves - Boston Celtics 109:118 (26:29, 22:28, 29:27, 32:34)

Sacramento Kings - Indiana Pacers 111:110 (26:30, 32:30, 31:31, 22:19)

ZOBACZ WIDEO: Czesław Lang podsumował 25 lat pracy nad Tour de Pologne. "Fantastyczna promocja Polski przez sport"

Komentarze (0)