El. ME 2019: pobić się pod koszem, powalczyć o wygraną. Polki grają w Bydgoszczy z Turczynkami

WP SportoweFakty / Dariusz Tukalski / Na zdjęciu: Angelika Stankiewicz
WP SportoweFakty / Dariusz Tukalski / Na zdjęciu: Angelika Stankiewicz

Przed reprezentantkami Polski dwa ostatnie mecze eliminacji do przyszłorocznego EuroBasketu. W sobotę w Artego Arenie wybranki Arkadiusza Rusina zmierzą się z silną reprezentacją Turcji.

W tym artykule dowiesz się o:

Rywalki do Polski przyjechały z jasnym celem, czyli wygrać. Do awansu na przyszłoroczne mistrzostwa Europy brakuje im bowiem tylko jednej wygranej i już w Bydgoszczy chcą cieszyć się z realizacji celu.

Podopieczne Ekrema Memnuna będą faworytem - to nie podlega żadnej dyskusji. W eliminacjach nie doznały jeszcze goryczy porażki. Dodatkowo przed tym "okienkiem" trener Biało-Czerwonych ma kilka problemów kadrowych. Do Bydgoszczy - z różnych powodów - nie mogło przyjechać kilka powołanych koszykarek.

Poważna kontuzja kolana wyeliminowała nie tylko z tych meczów, ale i całego sezonu Paulinę Misiek, z kolei FIBA stanęła na przeszkodzie debiutu Marissy Kastanek. - To decyzja FIBA, która na to okienko kadrowe nie wyraziła zgody na wszelkie naturalizacje - mówił niedawno Arkadiusz Rusin, szkoleniowiec reprezentacji Polski oraz Ślęzy Wrocław, w której na co dzień występuje zawodniczka. Na takiej decyzji "skorzystała" będąca ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji Angelika Stankiewicz, która wskoczyła do składu.

Dla odmiany po stronie Turczynek zagra Quanitra Hollingsworth, czyli środkowa z USA - w tym eliminacjach notuje ona średnio 12,5 punktu oraz 6,8 zbiórki. Strefa podkoszowa to jeden z głównych elementów rywalek, na który uwagę zwraca Rusin.

- Siła fizyczna pod koszem obu drużyn jest nie do porównania. Będziemy starali się to ograniczać, ale jeśli spróbujemy powstrzymywać tylko zawodniczki podkoszowe, to otworzymy dużo opcji na obwodzie. Taki scenariusz był już w wyjazdowym meczu w Ankarze. Turcja ma zbalansowany skład. Będziemy chcieli zdobywać łatwe punkty z kontry, poszukamy otwartych rzutów zawodniczek obwodowych - zapowiada szkoleniowiec Biało-Czerwonych.

We wspomnianym pojedynku w Ankarze Polki dobrze zaczęły wygrywając pierwszą kwartę 16:9, ale to gospodynie ostatecznie cieszyły się z triumfu 73:53. Wówczas Turczynki walkę na tablicach wygrały aż 52:25 i taka sytuacja w Bydgoszczy na pewno powtórzyć się nie może, jeżeli Polki chcą powalczyć o korzystny wynik.

Polska - Turcja / sobota, 17 listopada 2018 r., godz. 18:30

#DrużynaMWPPkt.+/-
1 Turcja 4 4 0 8 304:211
2 Białoruś 4 3 1 7 275:239
3 Polska 4 1 3 5 252:282
4 Estonia 4 0 4 4 235:334

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty

Komentarze (0)