Przypomnijmy, że Chevon Troutman w 2014 roku związał się ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra dwuletnim kontraktem. Ostatecznie spędził tam zaledwie jeden sezon.
Rozgrywki indywidualnie miał średnio udane (6,7 punktu i 4,9 zbiórki na mecz). Znacznie głośniej było na jego temat w sprawach pozasportowych. Amerykański podkoszowy został bowiem przyłapany na jeździe samochodem "pod wpływem" (1,4 promila). Po negocjacjach i rozmowach zawodnik pozostał w klubie, z którym później świętował mistrzostwo Polski.
Na kolejne rozgrywki w Zielonej Górze już jednak nie został, a sprawa trafiła do Koszykarskiego Trybunału Arbitrażowego (BAT). Zawodnik w swojej opinii został bowiem pokrzywdzony. Wyrok wskazuje na to, że Stelmet Enea BC powinien wypłacić mu - w przeliczeniu na złotówki - ponad 600 tysięcy.
To kolejne problemy zielonogórskiego klubu. Wcześniej BAT nakazał spłatę zaległości wobec Karola Gruszeckiego, w kolejce po zaległe pieniądze stoi też James Florence. - Żyję nadzieją, że klub szybko ureguluje zaległości. Jeśli tak nie stanie, to wtedy pójdę do BAT-u - mówił Amerykanin w rozmowie z WP SportoweFakty.pl.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja
W Zielonej Górze nie zgadzają się z wyrokiem. Władze klubu przedstawiają swoją wersję wydarzeń i sprawę skierowano do Sądu Najwyższego Szwajcarii. Wydano też specjalne oświadczenie. Całość prezentujemy poniżej (pisownia oryginalna):
1. 17 lipca 2014 roku Chevon Troutman podpisał dwuletni kontrakt z naszym klubem. W nocy z 25 na 26 marca 2015 roku (z środy na czwartek) wracał prywatnym samochodem z dyskoteki w centrum miasta. Jechał "pod prąd" ul. Chopina do swojego mieszkania przy ul. Obywatelskiej. Prowadzone przez niego auto zauważył patrol policji. Zawodnik nie zatrzymał się do kontroli. Po zaparkowaniu pojazdu nieopodal mieszkania, uciekł do klatki schodowej. Podczas zatrzymania szarpał się z funkcjonariuszami policji. Był pijany - badanie wykazało 1,4 promila. Trafił do policyjnej izby zatrzymań.
- Prokurator planuje postawić mężczyźnie dwa zarzuty. Pierwszy jest związany z prowadzeniem po pijanemu, drugi natomiast dotyczy zmuszania policjanta do odstąpienia od czynności służbowych - mówił w marcu 2015 cytowany przez Gazetę Lubuską, prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
2. Następnego dnia klub zawiesił Amerykanina w prawach zawodnika. Został on odsunięty od treningów. 31 marca (za kaucją wpłaconą przez klub) wyszedł z policyjnej izby zatrzymań. Wtedy publicznie przeprosił za przestępstwo, którego się dopuścił:
Chciałbym przeprosić za to co zrobiłem w czwartek. Moje zachowanie było niestosowne, niewłaściwe i niedojrzałe. To działanie, które nie pasuje do szacunku jakim darzona jest koszykarska rodzina w Zielonej Górze. Chcę szczerze i serdecznie przeprosić władze Klubu, Trenerów, kolegów z drużyny, fanów i mieszkańców Zielonej Góry za wydarzenia z ostatnich dni, które skutkowały moim zawieszeniem. (...)
Przypomnijmy, że Troutman jako gracz włoskiego Avellino, spowodował wypadek samochodowy. Wtedy również znajdował się pod wpływem alkoholu.
3. Władze klubu postanowiły spotkać się z grupą kibiców, by poznać ich zdanie na temat sprawy. Sytuacja była patowa. Okienko transferowe było już zamknięte - nie było więc możliwości sprowadzenia w miejsce Troutmana nowego podkoszowego. Kibice sugerowali, że warto dać zawodnikowi możliwość rehabilitacji. Klub walczył w sezonie 2014/2015 o odzyskanie tytułu Mistrza Polski. Przez sprawę Troutmana poniósł olbrzymie straty wizerunkowe.
4. Właściciel klubu i agent zawodnika postanawiają negocjować warunki nowej umowy. Cel: Stelmet BC zgodził się pomóc agentowi w celu uratowania sportowej przyszłości koszykarza, którego wtedy reprezentował. Agent przystał na drastyczną obniżkę zarobków Chevona Troutmana oraz na anulowanie dotychczasowej dwuletniej umowy - wraz z jej zobowiązaniami. Dowodem są podpisy agenta i zawodnika pod nową umową.
Klub postanowił reprezentować zawodnika przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Pomógł mu w uzyskaniu łagodnego wyroku.
5. 30 czerwca 2017 roku, ponad dwa lata po zakończeniu gry w klubie, Chevon Troutman składa do BAT wniosek o arbitraż. Domaga się pieniędzy z pierwszego kontraktu (rozwiązanego w sezonie 2014/15) oraz z drugiej umowy.
6. Klub bierze aktywny udział w postępowaniu, odpowiadając na szereg pytań arbitra. Wnioskuje o przesłuchanie ówczesnego agenta zawodnika, które są kluczowe dla postępowania. Arbiter wyraża jedynie zgodę na złożenie zeznań w formie pisemnej.
20 grudnia klub przesyła stosowny dokument podpisany przez agenta. Przedstawiciel zawodnika zeznaje w nim, że pierwsza umowa została rozwiązana, a warunki drugiej zostały renegocjowane.
21 grudnia 2017 r. Klub z dostaje z sekretariatu BAT potwierdzenie otrzymania wyjaśnień agenta oraz potwierdzenie przekazania dokumentów arbitrowi prowadzącemu sprawę. W marcu 2018 r. klub otrzymuje informację o zakończeniu postępowania. 14 czerwca 2018 r. sekretariat BAT przesyła orzeczenie w tej sprawie.
W uzasadnieniu wyroku nałożonego na klub arbiter twierdzi, że strona pozwana mimo złożonego wniosku o dołączenie wyjaśnień agenta, nie przysłała tych wyjaśnień. W związku z tym nie mogły one zostać wzięte pod uwagę.
7. W poczuciu niesprawiedliwej oceny sprawy przez arbitra, gwarantującego stronom sporu równe traktowanie, klub w dniu otrzymania wyroku podjął decyzję o skierowaniu apelacji od wyroku do Sądu Najwyższego Szwajcarii. Czekamy na rozpoczęcie postępowania.