Od zera do bohatera! Gortat jednym z ojców wygranej Wizards

Getty Images / Rob Carr / Gortat w akcji przeciwko graczom Raptors
Getty Images / Rob Carr / Gortat w akcji przeciwko graczom Raptors

Świetny mecz Marcina Gortata! Polski środkowy Washington Wizards zdobył 16 punktów i miał pięć zbiórek w trzecim meczu play-off przeciwko Toronto Raptors. Stołeczny zespół triumfował 122:103.

Zero punktów i 0/4 z gry w drugim meczu szybko poszło w niepamięć. Marcin Gortat zaledwie kilkadziesiąt godzin później udowodnił, że nadal jest klasowym centrem i zasługuje na miejsce w wyjściowym składzie. Nasz jedynak w NBA w ciągu 26 minut zdobył 16 punktów dla Washington Wizards, popisując się rewelacyjną skutecznością 8/10 z gry. Łodzianin do swojego dorobku dołożył także pięć zbiórek oraz asystę.

Gortat był jednym z bohaterów Czarodziei, którzy po dwóch porażkach w Kanadzie, wrócili na swój teren i pokonali Toronto Raptors 122:103, zmniejszając straty w serii toczącej się do czterech wygranych. Lepsi od Polaka byli tylko liderzy - duet John Wall - Bradley Beal zdobył w sumie 56 punktów. Pierwszy z nich dołożył także 14 asyst.

Beal już w pierwszej połowie zdobył 21 punktów, dzięki czemu Wizards odskoczyli na osiem punktów. Gospodarze kropkę nad "i" postawili w trzeciej odsłonie, którą wygrali różnicą 11 oczek. - Oni wyszli na parkiet i trafiali nas raz za razem. A my na to pozwoliliśmy - przyznał Dwane Casey, trener Raptors.

Cleveland Cavaliers roztrwonili 17-punktową stratę i przegrali drugi mecz z Indiana Pacers! Koszykarze z Indianapolis mieli w swoich szeregach niesamowitego Bojana Bogdanovicia, który zdobył 30 punktów, trafiając 7/9 za trzy punkty! Pacers wygrali drugą połowę 52:33 i pokonali Kawalerię, która prowadząc po trzech kwartach wygrała ostatnie 39 meczów!

ZOBACZ WIDEO Tylko jeden siatkarz nie przyjął powołania. Heynen: Kłos musi zadbać o swoje ciało

- Nie wiem, czy w poprzednim sezonie udałoby nam się wydostać z 17-punktowej starty. W tych rozgrywkach jest inaczej, od samego początku jesteśmy bardziej odporni i wytrzymali - powiedział Thaddeus Young, gracz Pacers.

LeBron James mimo porażki zdobył 28 punktów, miał 12 zbiórek i osiem asyst. Było to już jego setne double-double w play-off. Co z tego, skoro Cavaliers nie wyglądają na razie jak drużyna, która za kilka tygodni miałaby bić się o najwyższe cele w NBA.

Milwaukee Bucks znaleźli patent na Boston Celtics i po raz pierwszy w tej serii pokonali wyżej notowanego rywala. Kluczem do wygranej okazała się defensywa - w pierwszej połowie goście zanotowali 11-minutową serię bez bez celnego rzutu z gry!

Kozły zagrały zespołowo. Khris Middleton zdobył 23 punkty, 19 oczek dołożył Giannis Antetokounmpo, ale wsparcie dała druga linia - Maker, Dellavedova czy w końcu Jabari Parker. - Oni wskoczyli na swój poziom, wpadliśmy w dziurę. Nie mieliśmy odpowiedzi na to - powiedział Al Horford , podkoszowy Celtów.

Wyniki:

Washington Wizards - Toronto Raptors 122:103 (30:29, 39:32, 32:21, 21:21)
(Wall 28, Beal 28, Gortat 16 - DeRozan 23, Lowry 19, Valanciunas 14)

Stan rywalizacji: 2-1 dla Raptors

Indiana Pacers - Cleveland Cavaliers 92:90 (20:31, 20:26, 23:12, 29:21)
(Bogdanović 30, Oladipo 18, Young 12 - James 28, Love 19, Hill 13)

Stan rywalizacji: 2-1 dla Pacers

Milwaukee Bucks - Boston Celtics 116:92 (27:12, 31:23, 27:32, 31:25)
(Middleton 23, Antetokounmpo 19, Bledsoe 17 - Horford 16, Monroe 15, Tatum 14)

Stan rywalizacji: 2-1 dla Bucks

Źródło artykułu: